Gazeta pisze, że kandydatów ubiegających się o zatrudnienie w służbie cywilnej jest aż o cztery i pół raza mniej niż pięć lat temu.
Najtrudniej jest o pracowników w granicznych inspektoratach weterynarii, wojewódzkich inspektoratach farmaceutycznych, wojewódzkich inspektoratach nadzoru budowlanego i urzędach żeglugi śródlądowej – czytamy.
Dziennik zwraca uwagę, że w naborach do administracji terenowej często po prostu nikt nie startuje. Powód? Przede wszystkim niskie wynagrodzenia.
Jak pisze "Rz", alarm w tej sprawie podniosła Rada Służby Publicznej, która na ostatnim posiedzeniu podjęła uchwałę dotyczącą złej sytuacji kadrowej w części urzędów i domaga się odczuwalnych podwyżek dla pracowników.
"Rzeczpospolita" informuje, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie w wojewódzkim inspektoracie nadzoru budowlanego wynosi np. 4349 zł brutto. Cytowani przez gazetę eksperci nie mają wątpliwości: trzeba zadbać o zarobki w administracji terenowej, bo za chwilę w ogóle zabraknie rąk do pracy.
Czytaj też:
"Rz": Tej branży grozi krach. Tysiące miejsc pracy zagrożonych