Od zeszłego tygodnia w wielu miastach w Polsce trwają protesty przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej. W ubiegły czwartek TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.
Symbolem strajków stała się czerwona błyskawica. Według portalu Money.pl w internecie jest już pełno gadżetów – koszulek, maseczek, kubków i toreb – z tym logotypem. Koszulki potrafią kosztować ponad 40 zł.
Liderka protestów Marta Lempart powiedziała, że "to nie w porządku", że ludzie próbują zarabiać na symbolu Strajku Kobiet. – Rozmawiamy na ten temat z prawnikami, jak rozwiązać tę sytuację – stwierdziła w rozmowie z serwisem.
Lempart przekazała, że logo błyskawicy to autorski projekt jednej ze współpracujących z organizacją graficzek i to ona ma do tego prawa autorskie.
Zdaniem Lempart sprzedawcy powinni liczyć się z tym, że będą musieli zwracać pieniądze za sprzedane produkty z błyskawicą – informuje Money.pl.