Nauka i biznes mają sobie wiele do zaoferowania
Artykuł sponsorowany

Nauka i biznes mają sobie wiele do zaoferowania

Dodano: 
Kamil Goral
Kamil Goral 
Mam przyjemność koordynować projekt konkursowy, który Grupa Inwest realizuje we współpracy z Politechniką Poznańską. Celem ogólnym tego przedsięwzięcia jest postawienie trwałych fundamentów pod współpracę między nauką i biznesem.

Jednym z elementów jego realizacji jest ufundowanie nagród dla autorów najlepszych prac dyplomowych poświęconych tematyce nowoczesnych technologii w budownictwie mieszkaniowym. Dla młodych ludzi, którzy finalizują pewien etap swojej edukacji, praca dyplomowa jest czymś szczególnie ważnym. To ich pierwsze poważne dzieło, nad którym pracują rok, czasem dwa lata. Podczas seminariów prezentują swoje pomysły, konsultują je z opiekunami naukowymi, doprecyzowują tezy i szlifują zebrany materiał. Uczą się warsztatu pracy naukowej. Część z nich będzie kontynuowała swoje badania w ramach przygotowania rozprawy doktorskiej. Jednak już na etapie magisterium, licencjatu czy pracy inżynierskiej mogą dokonać ciekawych odkryć. Nie można zatem tego rozdziału ich rozwoju intelektualnego lekceważyć. Wręcz przeciwnie, to najlepszy moment, aby zarazić pasją, pokazać, że to, nad czym teraz się pracuje, ma sens i niekoniecznie musi wylądować na dnie szuflady. Warto o tym pamiętać i – jak sądzę – taka idea przyświecała władzom Grupy Inwest.

W ramach wspomnianej współpracy otrzymałem zaproszenie na konferencję na Politechnice Poznańskiej, w której uczestniczyli także goście z Niemiec. Byli nimi nauczyciele szkół średnich o profilu budowlanym. Celem spotkania była wymiana polsko-niemieckich doświadczeń, także w temacie współpracy na linii nauka–biznes. Moje wystąpienie dotyczyło projektu, który koordynuję w Grupie Inwest, i ku mojemu zadowoleniu spotkało się ono ze sporym zainteresowaniem. Po prezentacji rozpoczęła się ożywiona dyskusja, w ramach której zastanawialiśmy się, jakie są głównie bariery, jeśli chodzi o kooperację akademików i przedsiębiorców. Co ciekawe, niemieccy goście zwrócili uwagę na to, że także u nich jest ona niewystarczająca i wciąż jest wiele do zrobienia, aby ją rozwijać. Wydaje się, że problemem jest ciągle bariera mentalna. Wciąż daje o sobie znać przekonanie, że nauka i biznes to światy jednak trochę obce i skrócenie dystansu między nimi budzi pewien niepokój. Czy nauka nie utraci czegoś ze swojej misji, czy nie stanie się jedynie narzędziem do zarabiania pieniędzy? A z drugiej strony, czy biznes nie uwikła się w teoretyczne analizy bez praktycznego przełożenia? Czy nie ugrzęźnie w naukowych dysputach, zamiast iść naprzód i zarabiać pieniądze?

Z dyskusji wyniknęła konkluzja, że chociaż takie obawy są, to nie można nadto im ulegać. Współpraca zaś przynieść może pozytywne rezultaty całemu społeczeństwu, mogą bowiem powstać bardziej wydajne miejsca pracy, przedsiębiorcy zyskają szansę na poprawę konkurencyjności i wzbogacenie oferty, skorzysta też państwo, które będzie zasilane większym strumieniem podatków. Większe zyski to przecież wyższa baza podatkowa i w konsekwencji więcej pieniędzy trafia do publicznej kasy. Płynące z takiej kooperacji inspiracje to także motor do kolejnych odkryć naukowych czy nowego obszaru badań. A to z kolei przyczynek do wzrostu znaczenia polskiej nauki. Widać zatem wyraźnie, że razem możemy zdziałać więcej, a beneficjentami mogą być także inni liczni interesariusze.

Im więcej przedsięwzięć na linii nauka–biznes, tym łatwiej będzie przełamać barierę wzajemnego braku zaufania. W długim okresie, w ramach gospodarki wolnorynkowej, oba środowiska są w pewnym sensie na siebie skazane. Skazane w jak najbardziej pozytywnym sensie tego słowa. To znaczy – ich partnerstwo to wymóg rozwoju, i im wcześniej zostaną zawiązane odpowiednie więzi, tym lepiej dla wszystkich. Nie ma bowiem czasu do stracenia. Mentalna bariera oporu powinna ustąpić gotowości do wspólnych działań. Państwo zaś ma obowiązek stworzyć jak najlepsze warunki, aby oba środowiska mogły iść ręka w rękę. Warto zachęcać także przedsiębiorców, by przełamali strach i śmiało weszli w mury akademii, coraz więcej wskazuje bowiem na to, że są tam jak najbardziej mile widziani.

Autor: Kamil Goral

Źródło: HM Inwest
Czytaj także