"Wtedy tego nie zrobiono, nie robi się tego teraz". Gowin: To naprawdę ostatni dzwonek alarmowy

"Wtedy tego nie zrobiono, nie robi się tego teraz". Gowin: To naprawdę ostatni dzwonek alarmowy

Dodano: 
Były wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin podczas konferencji prasowej w Warszawie
Były wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin podczas konferencji prasowej w Warszawie Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Jarosław Gowin skrytykował rząd Zjednoczonej Prawicy w kontekście zbliżającej się rekonstrukcji. Były wicepremier ostrzegał także przed wzrastająca inflacją.

Gowin, który opuścił koalicję rządzącą po zdymisjonowaniu z funkcji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii, skrytykował w środę planowaną rekonstrukcję rządu. Jego zdaniem, zmiany w rządzie mają przynieść jedynie nowe posady dla partii, które zastąpiły Porozumienie w Zjednoczonej Prawicy.

Zdaniem Gowina obecna koalicja rządząca to 'jednowładztwo Jarosława Kaczyńskiego". Jednak gdy w rządzie zasiadało Porozumienie, sytuacja była inna.

– Dopóki Porozumienie było w rządze, to my w różnych sprawach zajmowaliśmy stanowisko odmienne, czasami publicznie, czasami w rozmowach kuluarowych. Natomiast w tej chwili wszystkie twory wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, tego co kiedyś było ZP, wszystkie twory mają charakter całkowicie zmonopolizowany przez PiS, a konkretnie przez prezesa Kaczyńskiego – powiedział na antenie Radia Plus.

– Wydaje się, że będzie jedna zasadnicza różnica między rekonstrukcją sprzed roku a tą obecną. Wtedy zmniejszyliśmy liczbę ministerstw, teraz w ramach podziału łupów podobno tych ministerstw ma być więcej – dodał wicepremier.

Inflacja

Polityk odniósł się także do sytuacji ekonomicznej w kraju. Gowin skrytykował rząd za wysoką inflację. Jego zdaniem Narodowy Bank Polski dodrukowuje pieniądze, co skutkuje wzrostem cen towarów i usług.

– Wszyscy zdajemy sobie sprawę właśnie z tego, jakie są koszty takiego drukowania pieniędzy. To postępująca drożyzna. Dzisiaj już nie mówi się, nie zadaje się pytania czy ona przekroczy w tym roku 6 proc., ale kiedy przekroczy, a najgorsze prognozy mówią nawet o przekroczeniu progu 7 proc. – powiedział.

– To naprawdę ostatni dzwonek alarmowy. Jeszcze jako członek rządu sugerowałem w rozmowach wewnętrznych, bo nieodpowiedzialne byłoby wypowiadanie takich opinii na zewnątrz, takich poglądów, ale już wtedy sugerowałem, że NBP, RPP powinna zacząć ostrożnie, powoli podnosić stopy. Wtedy tego nie zrobiono, nie robi się tego teraz. W przyszłości zapłacimy cenę w postaci skokowego wzrostu stóp – dodał były wicepremier.

Czytaj też:
"Podobno plan był taki". Terlecki ujawnił, jak Gowin zamierzał obalić rząd
Czytaj też:
Gowin ocenił rządy Merkel. Dostał mocną odpowiedź od Kowalskiego

Źródło: Radio Plus
Czytaj także