Zmiany w płatnościach gotówką. Od przyszłego roku niektóre transakcje zrealizujemy tylko przelewem

Zmiany w płatnościach gotówką. Od przyszłego roku niektóre transakcje zrealizujemy tylko przelewem

Dodano: 
Banknot 100 zł, zdjęcie ilustracyjne
Banknot 100 zł, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
By zapobiec "praniu brudnych pieniędzy" rząd zamierza wprowadzić limit płatności gotówką. Od 2024 r. dla osób prywatnych wyniesie on 20 tys. zł.

Obecnie limit płatności gotówkowych dotyczy transakcji firmowych przedsiębiorców. Banknotami mogą zapłacić nie więcej niż 15 tys. zł. Transakcje opiewające na większe kwoty muszą być dokonane przelewem. Zapisy narzucające podobne ograniczenie osobom prywatnym znalazły się w Polskim Ładzie, jednak ich wdrożenie było już dwukrotnie odraczane.

Konsekwencje przekroczenia limitu

Na rządowej stronie internetowej czytamy, że obecnie w przypadku przedsiębiorców "dokonanie płatności powyżej 15 tys. złotych w gotówce zamiast za pośrednictwem rachunku płatniczego spowoduje, że kupujący nie będzie mógł zaliczyć takiej płatności do kosztów uzyskania przychodów. Wyłączeniu z kosztów podatkowych podlega nie tylko nadwyżka ponad 15 tys. zł, ale cała kwota zapłacona z pominięciem rachunku bankowego".

Natomiast od 2024 roku jeśli przedsiębiorca przyjmie od konsumenta płatność gotówką na kwotę powyżej 20 tys. zł, to pieniądze te będą stanowiły dodatkowy przychód z działalności gospodarczej. Tym samym przedsiębiorca będzie musiał zapłacić dodatkowy podatek od takiej płatności.

Od 1 stycznia 2024 roku osoby prywatne, które będą chciały zapłacić przedsiębiorcom kwoty przekraczające 20 tys. zł, będą musiały zrobić to bezgotówkowo. Limit dotyczy wartości transakcji, a nie jednej raty. Jeśli płatność rozłożymy na klika faktur i żadna z nich nie będzie opiewać na kwotę wyższą niż 20 tys. zł, ale łącznie ich wartość wyniesie ponad 20 tys. zł, to każda z tych płatności powinna być bezgotówkowa.

Z początkiem przyszłego roku obniżony zostanie limit płatności gotówkowych między przedsiębiorcami. Wyniesie on 8000 zł.

Trzeba mieć terminal?

W związku z wejściem w życie nowych przepisów, przedsiębiorcy będą musieli umożliwić swoim klientom płatności bezgotówkowe. Nie oznacza to jednak, że każdy przedsiębiorca musi kupić terminal do płatności kartą. Zapłata za jego pośrednictwem to jedna z trzech możliwości.

Poza tym, przedsiębiorca może zintegrować firmowe konto bankowe z usługą BLIK lub udostępnić kupującemu numer konta bankowego swojej firmy. Ci, którzy zdecydują się kupić terminal, mogą skorzystać z ulgi.

Dwaj posłowie przeciw zmianom

Wprowadzeniu limitów transakcji gotówkowych sprzeciwiają się posłowie Marcin Warchoł z Suwerennej Polski i Andrzej Kosztowniak z Prawa i Sprawiedliwości. Politycy złożyli w Sejmie projekt Ustawy o wolności posługiwania się gotówką.

– W trosce o wolność, bezpieczeństwo i tożsamość kulturową proponujemy zachowanie obecnych status quo i zniesienie tych limitów, które proponuje Polski Ład. Jak pokazała pandemia i kryzys związany z wojną na Ukrainie, Polacy chcą posiadać gotówkę, chcą swobodnie się nią posługiwać i mieć tę gwarancję bezpieczeństwa, a czasami anonimowości, po prostu możliwości korzystania w sposób nieskrępowany z gotówki – mówił Warchoł podczas kwietniowej konferencji prasowej, którą zorganizował wspólnie z Kosztowniakiem.

Czytaj też:
Brońmy gotówki!
Czytaj też:
Koniec gotówki? Polacy mają jasne zdanie na ten temat

Źródło: Radio Zet / next.gazeta.pl / biznes.gov.pl
Czytaj także