Jednocześnie, w ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie spadło o 1 proc. i wyniosło 7 430,65 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,1 proc. i wyniosło 6 524,3 tys. etatów – podano w komunikacie GUS.
Konsensus rynkowy to 12,1 proc. wzrostu r/r w przypadku płac i 0,3 proc. wzrostu r/r w przypadku zatrudnienia.
Jak zwracają uwagę eksperci, chociaż rok do roku pensje średnio wzrosły o 12,1 proc., to Polacy wciąż zmagają się w wysoką inflacją.
W ubiegłym tygodniu GUS podał, że inflacja konsumencka w Polsce wyniosła 14,7 proc. w ujęciu rocznym w kwietniu 2023 roku. Oznacza to – przypomnijmy – nie spadek cen, a jedynie spadek dynamiki wzrostu cen. Innymi słowy ceny nadal rosną, ale wolniej, niż przy odczytach inflacji z poprzednich miesięcy, które były wyższe. (np. w marcu wskaźnik inflacji wyniósł 16,1 proc).
Spadek inflacji oznacza spadek cen? Zatrważające wyniki sondażu
W badaniu przeprowadzonym dla projektu ciekaweliczby.pl na panelu Ariadna sprawdzono, czy Polacy rozumieją tę zależność. Okazuje się, że sytuacja wygląda bardzo niepokojąco.
60 proc. ankietowanych udzieliło poprawnej odpowiedzi. Co dziesiąty badany (9 proc.) odpowiedział błędnie, że spadająca inflacja oznacza spadek cen, a prawie co piąty (17 proc.) wskazał także błędnie, że nie ma to związku z poziomem cen. 14 proc. przyznało, że nie wie lub nie jest pewna. Oznacza to, że łącznie 40 proc. ankietowanych Polaków nie rozumie związku między spadającym wskaźnikiem inflacji a poziomem cen.
Z badania wynika, że właściwą odpowiedź wskazało 78 proc. elektoratu Lewicy, 76 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej, 72 proc. PSL i Polski 2050, 66 proc. Konfederacji i 53 proc. Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj też:
Witek: Jest pewność, że opozycja zlikwiduje programy społeczneCzytaj też:
Maliszewski: 800 plus będzie na pewno, ale nie w tym roku