O zakupie działki pod inwestycję poinformował w poniedziałek minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński.
Nowa drukarnia banknotów
– Mamy bardzo dobrą, bardzo ważną informację. Doszło do podpisania umowy nabycia nieruchomości przez PWPW od Polfy Tarchomin. To jest 18 hektarów. Zawarto ją na kwotę 143 milionów – powiedział Mariusz Kamiński podczas oświadczenia w Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.
– Oznacza to początek budowy nowej, narodowej drukarni polskich banknotów i polskiej papierni, czyli zakładu wytwarzającego papier zabezpieczony – powiedział szef MSWiA.
– To będzie strategiczna inwestycja z punktu widzenia państwa polskiego – kontynuował. Jak twierdził, nowoczesna papiernia zabezpieczy pokolenia Polaków. Kamiński podkreślił, ze dzięki inwestycji Polacy "mają mieć pewność dostępu do własnej waluty i gotówki".
Kamiński wyjaśnił, że nowa siedziba jest potrzebna ze względu na ograniczenia obecnego gmachu PWPW, który jest objęty ochroną konserwatora zabytków, więc nie może zostać przebudowany.
Wzmocnienie granicy z Białorusią
Podczas konferencji prasowej szef MSWiA mówił także o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Podkreślił, że na razie jeszcze nie zaobserwowano wagnerowców przy granicy, ale państwo musi być przygotowane na ten scenariusz.
– Dlatego też siły na naszej granicy z Białorusią ulegają wzmocnieniu. Desygnujemy 500 funkcjonariuszy Polskiej Policji do wsparcia naszej Straży Granicznej, to będą funkcjonariusze oddziałów prewencji i kontrterroryści, również zwiększa się liczba żołnierzy na tej granicy, aczkolwiek będziemy adekwatnie do sytuacji działali i jeśli będzie taka potrzeba, te siły będą ulegały dalszemu wzmocnieniu – stwierdził Mariusz Kamiński podczas konferencji prasowej.
Zadeklarował również, że Polska wysyła drugiej stronie "jasny sygnał". – Jesteśmy gotowi, wiemy, że możliwe są różnego typu prowokacje. Ta sytuacja jest bardzo, bardzo szczegółowo monitorowana przez nas, przez nasze służby, przez służby państw sojuszniczych, wymiana informacji, jest natychmiastowa – mówił minister. – Także mam pełen ogląd tego co się dzieje na Białorusi i chcę przekazać te informacje. Jeszcze ich tam nie ma, nie mówię o samym Prigożynie, ale mówię o właśnie jak ich określić, żołnierzach czy bandytach, tych bandytów jeszcze tam nie ma. Na pewno był plan dyslokacji ich tam. Obserwujemy sytuację, monitorujemy, wzmacniamy nasze siły, jeżeli będzie taka potrzeba, wzmocnimy jeszcze bardziej adekwatnie do sytuacji – kontynuował szef MSWiA.
Czytaj też:
Nadchodzą limity płatności gotówką. Większość Polaków o tym nie wieCzytaj też:
Zmiany w płatnościach gotówką. Od przyszłego roku niektóre transakcje zrealizujemy tylko przelewem