Przed pandemią w luksusowych hotelach nad Bałtykiem wśród kelnerów, kucharzy, czy pokojówek dominowali Ukraińcy. Od dwóch sezonów, a zwłaszcza w tym roku rośnie liczba pracowników z innych państw, w tym z Kenii, Tunezji czy Indonezji.
– To bardzo rzetelni, stabilni i uprzejmi pracownicy, którzy świetnie sprawdzają się w usługach – chwali cudzoziemców Roman Kucierski, dyrektor zarządzający pięciogwiazdkowego hotelu Hamilton w Świnoujściu. Stanowią oni obecnie ponad 60 proc. jego załogi.
Przybycie uchodźców
Mogłoby się wydawać, że przybycie do Polski ponad miliona uchodźców z Ukrainy, głównie kobiet i dzieci, utwierdzi dominację Ukraińców wśród zagranicznych pracowników w naszym kraju. Początkowo nawet wykwalifikowane Ukrainki, nie znając języka, podejmowały proste sezonowe prace w hotelarstwie czy w gastronomii.
– Dzisiaj widzimy, że 70–80 proc. tych osób nie podjęło ponownie pracy. Można się spodziewać, że wróciły do Ukrainy, wyjechały do Niemiec lub pracują gdzie indziej – mówiła "Rzeczypospolitej" Anna Sudolska, z agencji zatrudnienia Idea HR Group, ekspert ds. rynku pracy w Północnej Izbie Gospodarczej.
Ukraińcy wyjeżdżają do Niemiec
Liczba 1,4 mln uchodźców z Ukrainy, przebywających latem 2022 r. w Polsce, stopniała w ciągu ostatniego roku do niecałego miliona. Wiele osób wróciło na Ukrainę. Część uchodźców wyjechała dalej do innych krajów. Obecnie więcej uchodźców z Ukrainy mieszka w Niemczech (1,08 mln) niż w Polsce (968 tys.). W przypadku Niemiec 37 proc. uchodźców deklaruje chęć pozostania tam na stałe. W Polsce jest to ok. 19 proc.
Taki rozwój sytuacji niepokoi pracodawców. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców apeluje o jasne określenie perspektywy statusu prawnego uchodźców, szkolenia językowe i zawodowe oraz inne rozwiązania, które zachęcą Ukraińców do pozostania nad Wisłą oraz ułatwią pobyt pracowników z innych państw.
Czytaj też:
"Nie podpisałabym się". Żukowska krytycznie o słowach TuskaCzytaj też:
Niemiecki dziennik komentuje wideo Tuska o migrantach