Zgodnie z przyjętą propozycją zawsze, gdy niedziela będzie przypadać 24 grudnia (czyli np. w tym roku), Wigilia będzie dniem bez handlu. Jednocześnie w takiej sytuacji handel będzie obowiązywał w dwie kolejne niedziele poprzedzające Wigilię. W tym roku będą to niedziele 10 i 17 grudnia.
Za nowelą głosowało 429 posłów, nikt nie był przeciw, a 12 posłów wstrzymało się od głosu.
Senat zajmie się nią prawdopodobnie jeszcze podczas obecnego posiedzenia, które zaplanowano na 29-30 listopada. Następnie nowela trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy.
Bujara: Większość parlamentarna działa w interesie korporacji
Zgodnie z obowiązującymi regulacjami niedziele handlowe wypadały w tym roku 17 i 24 grudnia, bowiem przed świętami Bożego Narodzenia powinny wypadać dwie kolejne niedziele handlowe. Projekt rządu Mateusza Morawieckiego miał na celu zniesienie, na drodze wyjątku, zakazu handlu w niedzielę 10 grudnia, tak by w Wigilię sklepy były zamknięte. Sejmowa komisja gospodarki przegłosowała jednak propozycję Polski 2050, zgodnie z którą Polacy będą mogli zrobić zakupy w niedziele wypadające 10 i 17 grudnia bez określonego limitu czasowego.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Alfreda Bujarę, przewodniczącego handlowej "Solidarności". – To w rzeczywistości ukłon i działanie w interesie korporacji międzynarodowych. Wnioskowaliśmy, żeby to był dzień wolny. Okazało się, że rząd Mateusza Morawieckiego proponował pracę do godziny 14.00. Marszałek Hołownia zaproponował zamianę tego dnia na dwie niedziele. Tak chciały wielkie korporacje międzynarodowej, które są przeciwne ograniczeniu handlu w niedziele. Tak też się stało. To niepokojące działanie – mówił jeszcze przed głosowaniem Alfred Bujara w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.
Czytaj też:
"Mściwa zmiana". Suski uderza w opozycję