– Dzisiaj o 4 rano rozpocząłem kontrole na przejściu granicznym w Dorohusku. Jestem już po pierwszej kontroli dokumentów, które wskazują, jakie towary wjeżdżają przez to przejście graniczne tranzytem do Polski – poinformował Kołodziejczak w nagraniu zamieszczonym w niedzielę na portalu X.
– Mam już pierwsze wnioski: bardzo dużo towarów, które wjeżdżają do Polski i rzekomo jadą na Litwę, Łotwę bądź Estonię. Istnieje moje bardzo duże prawdopodobieństwo, że takie towary jak rzepak czy pszenica bądź jakieś otręby jadą na Litwę na chwilę i później wracają do Polski. Tutaj dokładnie widać, ile tych produktów jest. Dla mnie to są też pierwsze wnioski, w jaki sposób skontrolować samochody, które mogą tam jechać i wrócić. Trzeba całkowicie wyeliminować takie podejrzenie – podkreślił.
Kołodziejczak: Cukier, który wjeżdża do Polski, nie jest badany
Dodał, że w sobotę prowadził kontrolę na granicy w Hrubieszowie. – Otworzyliśmy wagony z cukrem, które wjeżdżają do Polski. Moje zdanie na ten temat jest konkretne i przedstawię je premierowi Donaldowi Tuskowi w następnych dniach, co zrobić z cukrem, który wjeżdża do Polski, żeby maksymalnie ograniczyć przyjazd tego cukru – powiedział.
– Widziałem faktury, ceny faktycznie są bardzo niskie, co mnie głęboko zastanawia. Zastanawia mnie też, dlaczego cukier spożywczy, który wjeżdża do Polski, nie jest badany przez sanepid. To są wytyczne sprzed ponad 10 lat, które mówią o tym, że cukru spożywczego sanepid nie bada – zaznaczył.
Zwrócił uwagę, że do Polski wjeżdża również olej spożywczy, który jest sprawdzany przez zbyt małą liczbę urzędników. Wyjaśnił, że celowo rozpoczął kontrole w weekend, żeby sprawdzić, jak sytuacja wygląda w "newralgicznych dniach".
Kołodziejczak opublikował m.in. zdjęcie spleśniałych malin, które zostały cofnięte na Ukrainę. "Po takich malinach może być jeden wniosek: embargo na ukraińskie maliny mrożone, których do Polski w 2023 roku przyjechało ponad 60 tysięcy ton" – napisał.
"Granica będzie szczelna"
– Gwarantuję, że polska granica będzie szczelna. Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, że będzie ona otwarta na towary z Ukrainy bardziej niż do tej pory to kierunek jest tylko jeden – ona może być dużo bardziej zamknięta i powinny być wprowadzone ograniczenia dodatkowe na przywóz kolejnych produktów, które zagrażają naszej gospodarce, naszym rolnikom. Sam będę wnioskował, żeby takie ograniczenia zostały wprowadzone – oświadczył wiceminister.
Czytaj też:
Blokada granicy w Dorohusku. Rolnicy żądają zakazu importu kolejnego produktu z Ukrainy