W ubiegłym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podjęła decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie. Główna stopa NBP, czyli stopa referencyjna, wynosi nadal 5,75 proc.
RPP podtrzymuje, że obecny poziom stóp procentowych NBP sprzyja realizacji celu inflacyjnego w średnim okresie i dalsze jej decyzje będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej. – W dalszych miesiącach tego roku, w drugiej połowie w szczególności, dalsze kształtowanie inflacji jest obarczone bardzo wysoką niepewnością. Inflacja może wzrosnąć pod wpływem czynników regulacyjnych – powiedział na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej Adam Glapiński. I dodał, że zależy to od utrzymania decyzji o 0 proc. VAT na żywność oraz "mrożeniu" cen energii.
RPP niechętna obniżkom stóp procentowych?
Członek RPP Przemysław Litwiniuk przyznał kilka dni temu w TOK FM, że nie widzi potrzeby podwyżki stóp procentowych, ale każdy kolejny miesiąc zwiększa ryzyko, że taka konieczność może się pojawić. Jego zdaniem, już dziś powinno się rozważać zbudowanie większości do "dostosowania stóp" do tego, co może wydarzyć się w grudniu bieżącego roku lub w pierwszym kwartale przyszłego roku.
"Nad kredytobiorcami w Polsce zbierają się czarne chmury. Ekonomiści przekonują się, że Rada Polityki Pieniężnej jest coraz mniej chętna do obniżek stóp procentowych" – wskazuje serwis Money.pl.
Kluczowymi kwestiami pozostają przywrócenie VAT na żywność oraz podwyżki cen energii. "Zanim ceny energii spadną do stabilnego, niskiego poziomu, minie ponad dekada" – ocenił niedawno Europejski Bank Inwestycyjny (EBI) w raporcie dotyczącym inwestycji.
Specjaliści z Banku Pekao uważają że RPP nie zmieni poziomu stóp procentowych aż do końca 2025 r. "Odwrócenie inflacji i ożywienie gospodarcze zamkną bardzo krótkie okno do kontynuacji cięć stóp procentowych, a RPP będzie prowadzić restrykcyjną politykę" – przekonują. Natomiast eksperci z Banku Millennium twierdzą, że nie można wykluczyć złagodzenia polityki pieniężnej w Polsce pod koniec tego roku. Według ekonomistów, mocny złoty i negatywne tendencje w otoczeniu zewnętrznym mogą otworzyć przestrzeń do poluzowania warunków monetarnych.
Czytaj też:
Unijna instytucja alarmuje. Słono zapłacimy za energięCzytaj też:
Morawiecki ostrzega: W Warszawie ceny energii wzrosną o 155 proc.