Od przełomu 2023 i 2024 roku Niemców nękają liczne strajki przewoźników, które bezpośrednio wpływają na transport pasażerski w kraju. Pod koniec tego tygodnia sytuacja może stać się jeszcze bardziej krytyczna. Pracownicy kolei i pracownicy lotnisk rozpoczną strajk w tym samym czasie.
Protesty maszynistów i pracowników lotnisk
W najbliższy czwartek i piątek, 7 i 8 marca 2024 r. odbędzie się strajk pracowników narodowego przewoźnika kolejowego Deutsche Bahn. W sumie strajk maszynistów ma potrwać 35 godzin – od godziny 2:00 w czwartek 7 marca do godziny 13:00 w piątek 8 marca. Przewozy towarowe zostaną zawieszone od godziny 18:00 w środę 6 marca do godziny 5:00 w piątek 8 marca.
Szef niemieckiego związku zawodowego maszynistów (GDL) Klaus Wezelsky powiedział, że strajkujący planują zintensyfikować swoje działania i nie będą już informować o rozpoczęciu akcji z 48-godzinnym wyprzedzeniem.
– Rozpoczynamy tzw. falę strajków. Po nich kolej przestanie być niezawodnym środkiem transportu – powiedział szef GDL.
Wezelsky przekonuje, że to Deutsche Bahn ponosi pełną odpowiedzialność za obecną sytuację i protesty. Jednym z kluczowych postulatów GDL jest zmniejszenie standardowego wymiaru czasu pracy z 38 do 35 tygodniowo przy niezmienionym wynagrodzeniu. Z kolei Deutsche Bahn argumentuje, że jest to nie tylko niewykonalne ekonomicznie, ale także pogłębi istniejące niedobory kadrowe.
To jednak nie wszystkie nieprzyjemne niespodzianki dla podróżnych w Niemczech, które będą miały miejsce w najbliższym czasie. Największy związek zawodowy w Niemczech Ver.di, wezwał personel naziemny Lufthansy do ponownego strajku w dniach 7 i 8 marca. W wydanym oświadczeniu wskazano, że pracownicy powinni przestać pracować między godziną 4:00 w czwartek 7 marca a godziną 7:10 w sobotę 9 marca. Doprowadzi to do opóźnień i odwołania wielu lotów.
Strajki w Niemczech
Poprzedni duży strajk niemieckich kolejarzy miał miejsce pod koniec stycznia 2024 r. Wtedy większość pociągów pasażerskich w kraju zatrzymała się na całe sześć dni.
W lutym 2024 r. pracownicy lotnisk kilkakrotnie strajkowali w Niemczech, przez co największy przewoźnik lotniczy w kraju, Lufthansa był zmuszony odwołać około 90 proc. swoich lotów.
Czytaj też:
Niemiecki ekspert: Polska nam uciekaCzytaj też:
"Niemcy się sypią". Deutsche Welle: Kraj jest na skraju wydolności