Departament Skarbu USA wprowadził ograniczenia wobec największych rosyjskich firm informatycznych. Nowe sankcje mają na celu zablokowanie rosyjskim firmom dostępu do bibliotek open source i obejmują szereg innych ograniczeń.
Posiadacze praw do oprogramowania open source będą zmuszeni zaprzestać jego aktualizacji i wsparcia technicznego dla rosyjskich firm pod groźbą sankcji. Oprócz problemów z bibliotekami open source rosyjska branża informatyczna nie będzie mogła nawiązać komercyjnej współpracy z organizacjami z USA i innych krajów.
Jak twierdzą eksperci, amerykańskie sankcje spowodują trudności w sprzedaży rosyjskich produktów za granicę. Pojawią się też problemy z obsługą zagranicznych rachunków bankowych, gdyż każdy, nawet chiński, bank jest bardzo wrażliwy na ryzyko wtórnych sankcji za współpracę z rosyjskimi firmami objętymi sankcjami.
Zachodnie firmy opuszczają rosyjski rynek
Warto przypomnieć, że 1 maja Departament Skarbu USA dodał największych rosyjskich twórców oprogramowania i firmy technologiczne do "czarnej listy”. Są wśród nich Astra Group, Lanit, część IBS Group („IBS Expertise”, „IBS Software”, „IBS IT Uslugi”, „IBS Infinisoft”), „Sysoft Development”, „Skala-R”, „Proteus ST” i inne.
W marcu 2024 roku Microsoft i Amazon zawiesiły dostęp do usług chmury w Federacji Rosyjskiej. Istnieją także ograniczenia funkcjonalne w działaniu produktów i usług w tej technologii.
W autoryzowanych serwisach Apple na terenie Federacji Rosyjskiej zabrakło oryginalnych części zamiennych do sprzętu produkowanego przez tę firmę. Z tego powodu niektóre modele iPhone'a i MacBooka zostały już wycofane z rosyjskiego rynku.
Apple jako jedna z pierwszych dużych zachodnich firm ogłosiło zakończenie współpracy z Federacją Rosyjską po 24 lutego i wycofanie się z rynku rosyjskiego. Tymczasem media informują, że firma jest nadal częściowo obecna na tamtejszym rynku. Nowego iPhone'a 15 można było swobodnie kupić w Federacji Rosyjskiej, nawet pomimo sankcji.
Czytaj też:
USA wzywają Europę do "trudnej rozmowy" z ChinamiCzytaj też:
Kreml ostrzega USA i Wielką Brytanię przed "mieczem obosiecznym"