12 kwietnia br. Stany Zjednoczone i Wielka Brytania przedłużyły sankcje wobec Rosji w handlu metalami, zakazując Londyńskiej Giełdzie Metali (LME) i Chicago Mercantile Exchange (CME) uzupełniania swoich magazynów aluminium, miedzią i niklem z wykorzystaniem dostaw z Rosji.
Londyn i Waszyngton wydały wspólne oświadczenie, w którym podkreślono, że nowe ograniczenia nie dotyczą istniejących zapasów rosyjskich metali w magazynach obu giełd i nadal mogą prowadzić operacje handlowe z ich użyciem. Jednak na obu parkietach nie będzie już można kupować rosyjskiej miedzi, aluminium i niklu.
Nowe sankcje wobec Rosji. Kreml ostrzega przed "mieczem obosiecznym"
Sekretarz prasowy prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrij Pieskow oświadczył, że wprowadzone przez USA i Wielką Brytanię sankcje na rosyjskie metale Moskwa traktuje tak samo, jak wszystkie inne restrykcje nałożone na nią po inwazji na Ukrainę, i uważa je za "całkowicie nielegalne".
– Sankcje na rosyjskie aluminium, miedź i nikiel to miecz obosieczny. Zaszkodzą interesom tych, którzy je nałożyli, dokładnie w ten sam sposób – stwierdził rzecznik Kremla. – Widzimy, że w tym segmencie nastąpiła pewna destabilizacja cen na rynku. Zobaczymy, co będzie dalej – dodał.
Rosyjskie dostawy metali zakazane
W grudniu ubiegłego roku Wielka Brytania całkowicie zakazała importu miedzi, aluminium i niklu pochodzących z Rosji. W Stanach Zjednoczonych podobny zakaz zaczyna obowiązywać teraz, jednak nie dotyczy metali wydobytych przed 13 kwietnia 2024 r.
Rosja jest jednym z największych światowych dostawców metali bazowych i odpowiada za 6 proc. światowych dostaw niklu, 5 proc. aluminium i 4 proc. miedzi.
Po nałożeniu nowych sankcji rosną notowania miedzi na giełdzie metali LME w Londynie – w poniedziałek miedź jest wyceniana wyżej o 2 proc. w porównaniu z 9458,00 dol. za tonę na zakończenie poprzedniej sesji.
Czytaj też:
Oligarcha apeluje do Kremla, aby nie cofał Rosji do 1917 roku