16 maja prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o pomocy społecznej, dzięki której wprowadzono program dofinansowania wynagrodzeń pracowników pomocy społecznej, systemu opieki zastępczej oraz instytucji opieki nad dziećmi do lat 3. Jak się okazuje, nie wszyscy pracownicy zostali nim objęci. Część z nich mówi wprost o oszustwie.
Jak podaje "Dziennik Gazeta Prawna", wytyczne Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wprowadziły wymóg sprawdzania, jaki procent zadań, które wykonuje dany pracownik, dotyczy działań z zakresu pomocy społecznej. Co ciekawe, w rządowym projekcie dotyczącym dopłat do wynagrodzeń nie ma nawet wzmianki o takim systemie. Ta rozbieżność doprowadziła do chaosu w przepisach i do wykluczenia części pracowników, którzy powinni otrzymać dodatkowe środki, lecz ich nie dostali.
"Pogłębia się chaos odnośnie dodatkowego 1000 zł miesięcznie dla pracowników pomocy społecznej. Wbrew pierwotnym obietnicom rządu cześć pracowników ma nie dostać dodatku. To skandaliczna niesprawiedliwość i zwykłe oszustwo!" – stwierdziła Związkowa Alternatywa w swoim wpisie w mediach społecznościowych.
Czego dotyczyła ustawa
Celem ustawy było umożliwienie wprowadzenia rządowych programów dofinansowania wynagrodzeń oraz kosztów składek od tych wynagrodzeń określonych pracowników zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej, a także określonych pracowników systemu pieczy zastępczej i wspierania rodziny oraz instytucji opieki nad dziećmi w wieku do lat 3 prowadzonych przez samorządy.
Zgodnie z przepisami, możliwe będzie przyjęcie programów, które dofinansują jednostkom samorządu terytorialnego wynagrodzenia pracowników oraz sfinansują koszty składek od wynagrodzeń z tego tytułu.
Czytaj też:
"W Moskwie rozczarowanie". Burza po wpisie TuskaCzytaj też:
"Obrzydliwe skundlenie", "Scholz upokarza Tuska". Burza po spotkaniu premiera i kanclerza