Miliarder Elon Musk, który niedawno po raz dwunasty został ojcem, ogłosił plany przeniesienia siedzib swoich firm SpaceX i X (dawniej Twitter) z Kalifornii do Teksasu. Wszystko za sprawą nowego prawa dotyczącego płci przyjętego przez kalifornijskie władze.
Przeciw władzy rodzicielskiej
Jak podaje BBC, nowe prawo zabrania pracownikom szkoły przekazywania komukolwiek, w tym rodzicom, informacji na temat tożsamości płciowej dziecka. Według rzecznika gubernatora Kalifornii prawo zapewnia "bezpieczeństwo dzieci, chroniąc jednocześnie ważną rolę rodziców”.
Kwestia, czy szkoły powinny informować rodziców o tożsamości płciowej ich dzieci, stała się głównym tematem debaty w USA. Zwolennicy LGBT twierdzą, że uczniowie mają prawo do prywatności. Przeciwnicy uważają natomiast, że rodzice mają prawo wiedzieć, co dzieje się z ich dziećmi.
Elon Musk nazwał nowe prawo "ostatnią kroplą, która przelała czarę goryczy”. Miliarder ma transpłciową córkę Vivian (urodzoną jako chłopiec o imieniu Xavier) i już wcześniej mówił, że "wspiera transseksualistów”, ale skrytykował także terminologię używaną do opisania takich osób, nazywając to "estetycznym koszmarem”. Sama Vivian zerwała stosunki z ojcem, a w 2022 roku wystąpiła nawet do sądu, aby legalnie zerwać wszelkie powiązania prawne z Muskiem.
Chociaż Musk twierdzi, że przenosi siedziby SpaceX i X do Teksasu ze względu na prawo dotyczące płci, prawdziwy powód może być czysto pragmatyczny. Teksas wyróżnia się na tle innych stanów jednym z najbardziej liberalnych systemów podatkowych, w tym brakiem podatku dochodowego. W ostatnich latach wiele dużych korporacji przeniosło tam swoje siedziby i zakłady produkcyjne. Sam Musk przeniósł siedzibę Tesli do Teksasu w 2021 roku. Tam też znajduje się główny port kosmiczny SpaceX.
Czytaj też:
"Cologne Pride". Kościół w Kolonii weźmie udział w wydarzeniu LGBTCzytaj też:
"Naprawdę chcecie tego dla swoich dzieci?". Skandal w publicznej bibliotece