Europa nadal na liście głównych odbiorców rosyjskiego gazu

Europa nadal na liście głównych odbiorców rosyjskiego gazu

Dodano: 
Gazprom, zdjęcie ilustracyjne
Gazprom, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons
Eksport Gazpromu do Europy wzrósł od początku 2024 roku. Dostawy do Chin również rosną, choć powoli.

Europa nadal walczy z Chinami o tytuł głównego odbiorcy rosyjskiego gazu przesyłanego rurociągami. Ta sytuacja odzwierciedla zarówno sukcesy, jak i porażki Kremla – pisze Bloomberg.

Nawet po wielu pakietach międzynarodowych sankcji Rosja w dalszym ciągu dostarcza znaczne ilości gazu do niektórych krajów europejskich. A w tym roku wolumen dostaw faktycznie wzrósł. Jednocześnie Moskwa nie zawarła żadnych nowych umów powodujących wzrost sprzedaży do Chin.

Europa kupuje rosyjski gaz

Według wyliczeń Bloomberga, opartych na przepływach przez Ukrainę i gazociąg Turkish Stream, wolumen dostaw do odbiorców w Europie od stycznia do czerwca wyniósł 14,6 mld m3. To znacznie mniej niż roczna wielkość sprzedaży wynosząca około 130 do 175 miliardów m3, która miała miejsce przed rozpoczęciem przez Rosję wojny z Ukrainą. Można to jednak porównać z 15,2 miliardami m3, które rosyjski gigant gazowy wysłał do Chin od początku tego roku.

Z kolei w ujęciu miesięcznym do 2024 roku Europa i Chiny były największymi odbiorcami rosyjskiego gazu rurociągowego. Po inwazji większość krajów UE poszukiwała alternatyw dla rosyjskiego surowca. Norwegia dostarcza obecnie 30 proc. gazu do Unii Europejskiej. Jednak dla niektórych krajów, w tym Austrii, Węgier i Słowacji, Gazprom pozostaje krytycznym i rosnącym źródłem. W pierwszym półroczu dostawy rurociągami do tych krajów wzrosły o ponad 26 proc. w porównaniu z danymi sprzed roku.

Zdaniem dziennikarzy istnieje ryzyko kontynuacji tych dostaw. Z końcem 2024 roku wygasa kontrakt na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę, ale europejscy urzędnicy prowadzą negocjacje w sprawie ich utrzymania.

W artykule wskazano, że Rosja od lat deklarowała, że planuje rozwijać sprzedaż do Chin. Jednak w dającej się przewidzieć przyszłości ten azjatycki kraj nie zbliży się wielkością do europejskiego rynku Gazpromu, notowanego przed wojną. Ponadto średnie ceny w eksporcie wschodnim są znacznie niższe.

Czytaj też:
Tusk i Scholz przyjęli polsko-niemiecki plan działania. "O tym się nie mówi"
Czytaj też:
Klęska Gazpromu. Wydobycie gazu spadło do historycznie niskiego poziomu

Źródło: Bloomberg
Czytaj także