Ministerstwo Klimatu i Środowiska opracowało już wstępny projekt przepisów dotyczących wsparcia Polaków w kwestii opłat za ceny energii. Cena prądu ma być zamrożona na poziomie 500 zł za MWh, czyli tak jak ma to miejsce obecnie. Mimo wcześniejszych obaw, utrzymana zostanie także zerowa stawka opłaty mocowej.
To, co może niepokoić najuboższych Polaków to brak planu dotyczącego przyszłości bonu energetycznego. Przygotowany przez MKiŚ projekt nie przewiduje, aby to świadczenie było wypłacane w przyszłym roku.
P. o. rzecznika resortu Paweł Marciniak zastrzega, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona. W podobnym tonie wypowiadał się niedawno premier Donald Tusk. Jak informuje "Super Express" przyszłość bonu będzie najprawdopodobniej zależała od tego, czy Ministerstwo Finansów znajdzie odpowiednie środki w budżecie państwa. Na razie na szeroko pojęte "mrożenie cen energii" zarezerwowano w przyszłym roku 2 mld złotych.
Co to jest bon energetyczny?
W tym roku ponad 2 mln gospodarstw domowych wystąpiło o bon energetyczny. Można otrzymać 1200 zł zł jednorazowej, finansowej pomocy, mającej stanowić wsparcie w obliczu rosnących cen energii.
Pomoc skierowana została do osób z niewysokimi dochodami i wynosi od 20 zł brutto do 1200 zł brutto. Pieniądze nie są wypłacane automatycznie – konieczny był wniosek. Ośrodki pomocy społecznej przyjmowały je od 1 sierpnia do 30 września.
Okazuje się, że coraz więcej ośrodków pomocy społecznej nie może dokonywać wypłat bonu energetycznego, ponieważ nie otrzymały jeszcze środków na ten cel od rządu.
"Postępowanie w sprawie wypłaty bonu energetycznego nie może zakończyć się w ustawowym 60 dniowym terminie od prawidłowego złożenia wniosku z przyczyn niezależnych od tutejszego organu. Wypłata bonu energetycznego nastąpi po otrzymaniu środków finansowych ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach w postaci dotacji celowej z budżetu państwa na finansowanie wypłat bonu energetycznego" – taki komunikat umieścił OPS w Świętochłowicach.
Czytaj też:
200 tys. emerytów czeka na pieniądze. Prezes ZUS zapowiada "rozwiązanie problemu"Czytaj też:
Polacy od lat czekają na decyzję w tej sprawie. Rząd znów przesunął termin