Zembaczyński: Praworządny prezydent wpłynie pozytywnie na ceny masła

Zembaczyński: Praworządny prezydent wpłynie pozytywnie na ceny masła

Dodano: 
Witold Zembaczyński, poseł KO
Witold Zembaczyński, poseł KO Źródło: PAP / Paweł Supernak
Witold Zembaczyński to kolejny polityk obozu władzy, który twierdzi, że Rafał Trzaskowski jako prezydent spowoduje spadek cen.

W ostatnich tygodniach media rozgrzała informacja o cenach masła. W wielu sklepach za ten produkt trzeba zapłacić prawie 10 złotych, a w przypadku masła o lepszym składzie – nawet 15-16 złotych. Eksperci nie wykluczają, że już wkrótce za jedną kostkę będziemy płacić znacznie powyżej 10 złotych.

– Pada takie hasło, o czym będzie ta kampania? Kandydaci, dziennikarze często formułują swoje opine na ten temat. Ja formułuję roboczą tezę – o maśle będzie ta kampania. Adam Szłapka, minister w rządzie mówił w Radiu Zet, że 5 zł będzie kosztowało masło, jak Rafał Trzaskowski będzie prezydentem. Dołączy pan do tego optymistycznego głosu? – zapytał posła KO Jacek Prusinowski z Radia Zet.

Zembaczyński: Gwarant praworządności wpłynie na gospodarkę

– Znam ceny masła. Jestem osobą, która robi zakupy, orientuje się, ile kosztuje konsumpcja. Wiem, ile kosztuje kostka masła w większości sklepów. Na pewno zmiana w Pałacu Prezydenckim na osobą, która jest gwarantem praworządności, stabilizacji państwa, wpłynie korzystnie na parametry gospodarcze. Idąc tokiem myśli pana ministra Szłapki, można dojść do wniosku, że tak, będzie taniej. Inflacja nie będzie szaleć. Z resztą już się uspokoiła, bo zdołaliśmy uporać się z PiS-em – wskazał Zembaczyński.

– O czym będzie ta kampania? To doskonale na konwencji w Gliwicach zreferował Rafał Trzaskowski. Ona będzie po pierwsze o gospodarce, o jakości życia Polaków, o ich portfelu, jakie są nasze możliwości podniesienia jakości życia. Druga rzecz to będzie bezpieczeństwo i mówię to jako członek komisji narodowej. (...) Trzeci filar tej kampanii dla nas to równość, coś, co wymyka się często – kontynuował poseł.

Dziennikarz zauważył, że "taniej to już miało być, po waszym dojściu do władzy". – I nie jest. Tak jak benzyna, która miała kosztować 5,19 za litr. Nic takiego się nie stało – podkreślił.

– Przede wszystkim wyhamowaliśmy inflację. Wstrzymaliśmy dynamik wzrostu cen. Biorąc pod uwagę masło trzeba zwrócić uwagę, że produkcja mleka spadła. To pochodna sytuacji w rolnictwie, wysokich cen nośników energii, jak również zmian klimatycznych – odparł Witold Zembaczyński.

Czytaj też:
Wyjątkowy "prezent" od rządu dla Polaków. Morawiecki publikuje nowy spot
Czytaj też:
Trzaskowski traci, Nawrocki zyskuje. Najnowszy sondaż prezydencki

Źródło: Radio Plus
Czytaj także