"Bezwzględnie konieczne". Prezes EBC o niezależności banków centralnych

"Bezwzględnie konieczne". Prezes EBC o niezależności banków centralnych

Dodano: 
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde
Prezes Europejskiego Banku Centralnego Christine Lagarde Źródło: PAP/EPA
Istnieją dowody sugerujące, że presja polityczna na decyzje banku centralnego jest jednym z czynników, które mogą w znaczny sposób przyczyniać się do zmienności makroekonomicznej - powiedziała podczas Konferencji im. Lamfalussy’ego, zorganizowanej przez węgierski bank centralny Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego.

Lagarde wygłosiła wykład upamiętniający dorobek Lamfalussy’ego 15 stycznia 2025 r. we Frankfurcie nad Menem. Jak zaznaczyła, jego myśl jest szczególnie ważna dziś, gdy rozwinięte gospodarki wychodzą z największego od pokolenia szoku inflacyjnego.

Wzrost niezależności banków centralnych

Jak podkreśliła prezes EBC, pod koniec XX wieku niezależność banków centralnych szybko upowszechniła się na całym świecie.

– Według pewnego raportu, ponad 80 proc. banków centralnych na świecie zyskało na przełomie wieków niezależność operacyjną. Stabilność cen przyjęto zaś za podstawowy cel polityki pieniężnej niemal we wszystkich rozwiniętych gospodarkach oraz wielu gospodarkach wschodzących.

Ponadto, dzięki działalności banków centralnych nastał okres stabilizacji makroekonomicznej, na której one same również skorzystały – przypomniała Christine Lagarde.

Szefowa EBC zaznaczyła, że środowisko niskiej zmienności makroekonomicznej ułatwiało niezależnym bankom centralnym wywiązanie się z zadania utrzymania stabilności cen. – To z kolei umacniało społeczny konsensus co do niezależności banków centralnych i pomagało zapewnić jej upowszechnienie na całym świecie – co dodatkowo przyczyniło się do obniżenia poziomu zmienności – podkreśliła.

Epoka zmienności

Lagarde zwróciła uwagę, że kres Wielkiego Umiarkowania nastąpił "nagle i niespodziewanie w 2008 roku, wraz z nadejściem światowego kryzysu finansowego", a "szczególnie w ostatnich latach nasz świat zmienia się radykalnie".

– Oto bowiem dwie siły, które sprzyjały upowszechnieniu niezależności banków centralnych – silny konsensus społeczny i rosnące zasoby globalnej podaży – znalazły się pod narastającą presją – zaznaczyła.

– Chociaż bieżące badania wskazują, że formalna (de iure) niezależność banków centralnych nigdy nie była bardziej powszechna niż dzisiaj, faktyczna (de facto) niezależność banków centralnych jest bez wątpienia kwestionowana w wielu miejscach na świecie – powiedziała prezes Europejskiego Banku Centralnego.

Jak zaznaczyła, z jednego z badań, analizujących 118 banków centralnych w latach 2010., wynika, że średnio w roku około 10 proc. z nich znalazło się pod presją polityczną – w tym banki centralne o wysokim stopniu niezależności de iure. Z kolei w innym badaniu stwierdzono, że tylko w latach 2018-2020, w jurysdykcjach odpowiadających za 75 proc. światowego PKB, faktyczna niezależność banków centralnych uległa osłabieniu w prawie połowie przypadków.

– Istnieją dowody sugerujące, że presja polityczna na decyzje banku centralnego jest jednym z czynników, które mogą w znaczny sposób przyczyniać się do zmienności makroekonomicznej. Stwierdzono na przykład, że stały nacisk polityczny na bank centralny wpływa na poziom i wahania kursów walutowych, zysków z obligacji i premii za ryzyko – zauważyła Lagarde. – Jednocześnie napięcia geopolityczne grożą spotęgowaniem zmienności, zwiększając częstotliwość wstrząsów w globalnej gospodarce – dodała.

Korzyści z niezależności banków centralnych w dzisiejszym świecie

Christine Lagarde podkreśliła, że zmienne środowisko makroekonomiczne "w gruncie rzeczy sprawia, że korzyści wynikające z niezależności banków centralnych stają się jeszcze większe". Jak zauważyła, można było zaobserwować to zjawisko podczas ostatniego szoku inflacyjnego.

– W krajach OECD inflacja średnioroczna wzrosła do 9,6 proc. w 2022 r. pod wpływem różnych, wzajemnie potęgujących się szoków. W reakcji na to niezależne banki centralne zdecydowanie podniosły stopy procentowe – mówiła prezes EBC.

– Kroki te doprowadziły do szybkiego obniżenia się i konwergencji poszczególnych ścieżek inflacyjnych w najważniejszych gospodarkach – pomimo tego, że każda z nich stawiała czoło innym wstrząsom. Ponadto, oczekiwania inflacyjne pozostały silnie zakotwiczone, co wskazywało na to, że społeczeństwo wciąż wierzy w determinację niezależnych banków centralnych w dążeniu do utrzymania stabilności cen w dłuższej perspektywie – zauważyła.

Lagarde wskazała dwie korzyści wynikające z zachowania niezależności przez banki centralne.

– Po pierwsze, ogranicza zmienność w tych nieprzewidywalnych czasach – zauważyła. – Po drugie, niezależność banków centralnych sprzyja wzmacnianiu pozycji regionów w świecie, który w coraz większym stopniu charakteryzuje się geopolityczną rywalizacją – dodała.

– Stabilność cen zapewnia fundament, dzięki któremu możliwe jest osiąganie innych strategicznych celów. Regiony o stabilnych cenach zwykle mają bardziej efektywną alokację zasobów i wyższy poziom konkurencyjności, a także przyciągają więcej inwestycji. W istocie silne instytucje gospodarcze leżą u podstaw długoterminowego wzrostu gospodarczego i różnic rozwojowych między regionami – mówiła prezes EBC.

Jak podkreśliła Lagarde, odnosząc się do roli banków centralnych "nadal bezwzględnie konieczne jest zachowanie przez nie niezależności, dzięki której będą mogły w pełni wywiązywać się ze swojego zadania w zakresie utrzymywania stabilności cen".

Czytaj też:
"Historyczny tydzień dla złotego". Ważne doniesienia o stanie gospodarki
Czytaj też:
"Dyskusję o obniżkach musimy odłożyć". Prezes NBP o stopach procentowych

Źródło: DoRzeczy.pl / NBP
Czytaj także