Przemysław Gosiewski był na pokładzie Tu-154M, który 10 kwietnia 2010 r. rozbił się na lotnisku w Smoleńsku. Dzisiaj mija 9. rocznica tej katastrofy.
Posła PiS wspomina w rozmowie z "Super Expressem" jego mama, Jadwiga Gosiewska. Mówi, że nie może pogodzić się z utratą syna, który w maju skończyłby 55 lat.
– Dla mnie Przemko wciąż jest żywy, razem z mężem ciągle widzimy go w mieszkaniu. U nas jest pełno pamiątek, zdjęć, jego rzeczy. Cały czas go czuję, jakby był przy mnie – opowiada Gosiewska.
Jej zdaniem wokół katastrofy narosło wiele kłamstw, a z wyjaśnianiem przyczyn "utknęliśmy na jednym poziomie i nic dalej nie robimy". – Ci, którzy zamordowali mojego Przemka – a z całą pewnością było to morderstwo – są teraz uspokojeni, wiedzą, że nic się dalej nie posuwa – przekonuje matka posła PiS.
Dopytywana, czy ma żal do Antoniego Macierewicza, odpowiada, że nie. – Gdyby nie on, sprawa byłaby dawno zamieciona pod dywan. Jego drążenie spowodowało, że się o tej tragedii mówi – podkreśla Gosiewska.
Czytaj też:
9. rocznica katastrofy smoleńskiej. Oto plan obchodów