Grzegorz Schetyna podkreślił, że PO popiera strajk nauczycieli. Polityk stwierdził, że apelował do premiera Morawieckiego i prezesa PiS, aby zakończyć kryzys w oświacie, ale jego słowa pozostały bez odzewu drugiej strony.
– Nie ma pomysłu na dialog, nie ma takiego podmiotowego, uczciwego traktowania polskiej szkoły i wydaje mi się, że to rzecz fatalna w dłuższej perspektywie – stwierdził Schetyna.
Lider PO podkreślił, że politycy Koalicji Europejskiej domagają się od władzy podjęcia decyzji, które pomogą zakończyć strajk. – Wszyscy bardzo zgodnie i twardo mówiliśmy i apelowaliśmy: trzeba skończyć ten strajk, panie prezesie Kaczyński. Potrzebne są decyzje. To sprawdzian dla tej władzy. Jeżeli nie są w stanie poradzić sobie z tymi kwestiami, z tym protestem, to niech odejdą – mówił Schetyna.
Polityk zaznaczył, że jeżeli władza nie ma pomysłu na rozwiązanie kryzysu, to już lepiej żeby były nowe wybory. – Jestem przekonany, że i 26 maja przy wyborach europejskich, i w październiku przy wyborach do Sejmu i Senatu Polacy będą pamiętać o tym, co zdarzyło się złego w tym konflikcie, kto go spowodował i kto bierze za ten konflikt w polskiej szkole polityczną odpowiedzialność – przekonywał polityk PO.
Czytaj też:
"Prosimy was o zawieszenie strajku”. Uczennica płacze i apeluje do nauczycieliCzytaj też:
Co z maturami? Jest decyzja strajkujących nauczycieli