Według ostatnich informacji Państwowej Komisji Wyborczej w eurowyborach zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, które zdystansowało Koalicję Europejską. Na ten moment wiadomo już, że do PE wchodzą trzy polskie ugrupowania – ostatnia nad progiem wyborczym znalazła się Wiosna. PiS ma obecnie 7 punktów proc. przewagi nad zjednoczoną opozycją.
Czytaj też:
Michał Dworczyk: Polacy nam zaufali, to mobilizuje
Mimo to, politycy opozycji przekonują, że ich wyniki są dobre i pozytywnie rokują na jesienne wybory do parlamentu krajowego. Jeszcze dalej posunęła się w swoich wnioskach Joanna Scheuring-Wielgus. – Nie można się poddawać. Trzeba wyciągnąć wnioski. Najtrudniej dziś ma PiS, bo musi skonsumować zwycięstwo – stwierdziła posłanka Teraz! dla Onetu. Dodała też, że "po raz pierwszy stało się tak, że wysoka frekwencja była dobra dla PiS-u". – To zupełnie nowa rzeczywistość – dziwiła się była już kandydatka Wiosny do PE.
Jak oceniła Scheuring-Wielgus, Wiosna nie powinna wchodzić w skład KE. – Koalicja Europejska może zaklinać rzeczywistość, ale niestety nie odniosła sukcesu. Mnie to nie przekonuje, że trzeba się łączyć. Ja uważam, że Wiosna nie powinna wchodzić do koalicji, bo ona połyka – mówiła polityk. O samym wyniku formacji Roberta Biedronia powiedziała natomiast, że to "wielki sukces". – Tego nie można mu odmówić. Wiosna wykonała gigantyczną robotę. To są świetni ludzie, którzy mają świetny odbiór na spotkaniach, na ulicach. Robert pokazał bardzo ważne problemy: ekologia, Kościół – tłumaczyła.
Czytaj też:
Kluzik-Rostkowska przekonuje: Nie mam poczucia, że to pogrom
Czytaj też:
PO powinna zmienić lidera po porażce KE? Schetyna zabrał głosCzytaj też:
Oni nie pojadą do Brukseli. Najwięksi przegrani tych wyborów