We wtorek rpezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wystosowała list, w których wyraża sprzeciw wobec antykatolickich happeningów, do jakich doszło podczas sobotniejgo Marszu. W trakcie pochodu szydzono z najważniejszych symboli wiary chrześcijańskiej. Na zdjęciach z marszu udostępnionych w mediach społecznościowych widać np. osobę przebraną za księdza, która trzyma drzewiec z rysunkiem waginy w miejscu, gdzie tradycyjnie w trakcie procesji z okazji Bożego Ciała znajduje się Najświętszy Sakrament. Na około osoby przebranej za księdza chodzą kobiety z tęczowymi aureolami.
Teraz jednak Dulkiewicz wystosowała list do feministycznej organizacji "Dziewuchy Dziewuchom". Pisze w nim, że "domaga się szacunku dla ludzi wierzących". "Czuję dyskomfort od chwili, w której zobaczyłał w Internecie zdjęcia dokumentujące Państwa działanie. Czuję się tym urażona jako osoba wierząca. A jako prezydent miasta, obejmująca partonatem marsz czuję się oszukana" – zwraca uwagę prezydenta Gdańska.
Według wicepremiera, ministra nauki Jarosława Gowina, oburzenie włodarz Gdańska to efektem przegranych przez Koalicję Europejską wyborów. "Po zapoznaniu się z ostatecznymi wynikami wyborów pani prezydent Dulkiewicz poczuła się urażona przebiegiem Marszu Równości, który jeszcze w niedzielę broniła..." – komentuje polityk na Twitterze.
Czytaj też:
"Żarty" z kościoła na Marszu Równości. Prokuratura wszczyna śledztwo