Od 1990 r. nie było w Polsce tak niskiego bezrobocia. Jak podawał Główny Urząd Statystyczny, w kwietniu wyniosło ono 5,6 proc. Według danych Eurostatu w marcu było jeszcze niższe i wyniosło 3,4 proc. Różnice wynikają z metodologii – o ile GUS traktuje jako bezrobotnych tych, którzy są jako tacy zarejestrowani, o tyle dla unijnego urzędu statystycznego liczy się jeszcze, czy dana osoba faktycznie chce znaleźć pracę i jej szuka. Jednak rekordowość wskaźnika jest bezsprzeczna. Polskie bezrobocie jest też dalece niższe niż unijna średnia (6,4 proc. według Eurostatu w marcu) i wyższe tylko od tego w Czechach, Niemczech, Holandii i na Węgrzech. Będąc tuż za podium, mamy się więc czym pochwalić.
Czytaj też:
Jaki: Okręt, który się nazywa Polska, płynie w dobrym kierunku
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.