"Za Platformą ciągnie się wizerunek partii wpadek"
  • Blanka AleksowskaAutor:Blanka Aleksowska

"Za Platformą ciągnie się wizerunek partii wpadek"

Dodano: 
Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO
Grzegorz Schetyna, przewodniczący PO Źródło: PAP / Radek Pietruszka
– Jeżeli ktoś jest zagorzałym fanem Platformy i jedynie w partii Schetyny widzi szanse na obalenie rządu PiS, to oczywiście nawet większa ilość gaf nie spowoduje, że zmieni zdanie. Natomiast dla elektoratu, który nie jest mocno zaangażowany we wsparcie danej partii, takie zdarzenia mają duże znaczenie. Utrwala się wśród tych wyborców obraz od dłuższego czasu towarzyszący Platformie - partii już nie sprawnej marketingowo i medialnie, ale z wpadkami, które przecież zaczęły się od szczytów PO – zauważa dr Jacek Kloczkowski, politolog z Ośrodka Myśli Politycznej.

Politycy Platformy Obywatelskiej zaliczają kolejne wpadki w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Twitterze. Wczoraj taka "wtopa" miała miejsce z udziałem posła Arkadiusza Myrchy, który zamiast hasztagu określającego ich akcję "#POrozmawiajmy", napisał "#POrozwalajmy" co wywołało kpiny internautów. Jakie to może przynieść skutki dla kampanii Platformy, wizerunku tej partii? Pojawiają się już nawet spekulacje, że to może być celowe działanie.

Dr Jacek Kloczkowski: Gdyby zakładać, że jest to celowe działanie polityków PO oznaczałoby to, że kieruje nimi jakiś wyższy poziom makiawelizmu, jakieś wyjątkowe plany, które najpierw miałyby ich partię ośmieszyć, by później przywracać jej wizerunek. To by było coś, czego nie byłbym w stanie zrozumieć. Jednak nie ma sensu przeceniać też znaczenia takich wpadek – Platforma robiła znacznie gorsze rzeczy, niż tylko wpadki w sieci i to przede wszystkim Polacy jej pamiętają. Inna rzecz, że w pewnym momencie partia Grzegorza Schetyny zaczęła się wyborcom kojarzyć z różnego rodzaju gafami i "wtopami", które zaliczała była premier Ewa Kopacz. To, z czym teraz mamy do czynienia, jest tego kolejną odsłoną – może o mniejszym ciężarze gatunkowym – ale podtrzymująca opinię o Platformie jako partii wpadek, opinię, która się za tą partią ciągnie od dłuższego czasu i jest wizerunkowo dla niej niekorzystna.

Jednak takie wpadki przytrafiają się regularnie politykom właśnie tej partii. Działaczom Prawa i Sprawiedliwości to się często nie zdarza, w zasadzie udaje im się unikać poważniejszych wpadek wizerunkowych. Partia Schetyny ma tak złych marketingowców?

Tu bym polemizował, bo partii rządzącej też zdarzają się różnego rodzaju tweety, które później są ironicznie komentowane, albo udostępniane. Mieliśmy także słynne wpisy Pawła Kukiza, po których musiał się tłumaczyć, że nie był w najlepszej formie. Fakt jednak, że politykom innych ugrupowań takie wpadki zdarzają się w większych odstępach czasowych niż politykom PO, więc nie wpisują się w pewną serię, która bardzo rzuca się w oczy. I oczywiście jedna sprawa to literówki czy błędy ortograficzne, jakie mogą zdarzyć się każdemu, a zupełnie inna to słynny wpis ludzi Platformy na Twitterze o mieszkańcu Węgrowa – to niby miało być zabawne, a wybuchła z tego większa afera. I tu się można zastanawiać, czy ktoś przemyślał zanim to zamieścił, czy wydawało się mu, że jest taki dowcipny, wyluzowany etc., a nie pomyślał, że za chwilę zostanie to wykorzystane do krytyki, że politycy PO patrzą na wyborców z góry. Później nastąpiło odkręcanie nieprzemyślanego wpisu, co jednak negatywnego efektu nie mogło już zmienić.

Znacznie poważniejszą sprawą, niż wpadki na Twitterze, są takie sytuacje jak ta, która miała miejsce przed finiszem kampanii do europarlamentu, kiedy to politycy Platformy pojechali na tereny zagrożone powodzią i zaczęli tam rozdawać pączki, fotografować się i kręcić spoty. Czy może to mieć wpływ poważny na kampanię czy interesuje to tylko internautów?

Wpadki PO, jakie zdarzyły się podczas powodzi, rzeczywiście źle wpłynęły na wizerunek partii, ale dlatego, że oddziaływały w połączeniu z jej już zepsutym wizerunkiem. Jeżeli ktoś jest zagorzałym fanem Platformy i jedynie w partii Schetyny widzi szanse na obalenie rządu PiS, to oczywiście nawet większa ilość gaf nie spowoduje, że zmieni zdanie. Natomiast dla elektoratu, który nie jest bardzo mocno zaangażowany we wsparcie danej partii, takie zdarzenia mają duże znaczenie. Utrwala się w tym elektoracie obraz od dłuższego czasu towarzyszący Platformie, czyli partii już nie sprawnej marketingowo i medialnie, ale z wpadkami, które przecież zaczęły się od szczytów PO: premier Ewy Kopacz i prezydenta Bronisława Komorowskiego, a później zaczęły schodzić w dół. O Grzegorzu Schetynie mówiono zaś, że może nie jest zbyt medialny, ale pod tym względem w miarę sprawny. Tymczasem podczas ostatniej kampanii okazało się, że on również w takich sprawach sobie nie radzi.

Pana zdaniem wybór Bartosza Arłukowicza na jedną z twarzy kampanii PO, kogoś kto ma jeździć po Polsce i spotykać się z ludźmi w terenie był wyborem trafnym?

Arłukowicz należy do tych polityków Platformy, u których luz nie wygląda na wymuszony czy pozowany. On w tym swoim luzie jest naturalny, co pewnie też ma związek z jego "szołmeńską" przeszłością (np. programami typu "Agent"), więc sprawdza się w takim formacie. Czasami jednak może to wywrzeć negatywny wpływ wizerunkowy – zwłaszcza, gdy mówi o przykładowo obronie demokracji. Wtedy oczekuje się od polityków większej powagi. Dopóki wielu wyborców pamięta okoliczności transferu Arłukowicza do PO i jego rządy w Ministerstwie Zdrowia, dopóty trudno go postrzegać jako cudowny specyfik na wszystkie bolączki PO. Jeśli jednak partia Schetyny chce docierać do ludzi z bardziej naturalnym podejściem, to w Platformie nie ma, mimo wszystko, wielu konkurentów dla Arłukowicza. Z polskimi politykami generalnie występuje ten problem, iż tak nawykli do patetycznego sposobu komunikacji z wyborcami, że później, gdy próbują być naturalni, dowcipni i wyluzowani, nie wypadają wiarygodnie. Mają tez kłopoty z wyczuciem kiedy być zabawnym i wyluzowanym, a kiedy poważnym.

Czytaj też:
"Przestańcie wreszcie sprowadzać te śmieci". Rabiej oskarża rząd i załącza mem
Czytaj też:
"#POrozwalajmy". Kolejna wymowna wpadka PO na Twitterze
Czytaj też:
#TwójSzwab. W tę wpadkę PO aż ciężko uwierzyć

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także