Do kolizji z udziałem rosyjskiego dyplomaty doszło wczoraj na skrzyżowaniu Dąbrowskiego i św. Wawrzyńca. Nikt nie ucierpiał.
Dyplomata nie przyznaje się do spowodowania kolziji. Odmówił też poddania się badaniu alkomatem – donosi RMF24. Konsul miał do tego prawo. Policja zaznacza, że „osoba z immunitetem jest poza naszą jurysdykcją".
Policja zamierza przede wszystkim ustalić, kto był sprawcą wczorajszej kolizji, bo do jej spowodowania nie przyznają się ani rosyjski dyplomata, ani Polka kierująca drugim z samochodów. Śledczy zabezpieczyli więc okoliczny monitoring, szukają też świadków wczorajszego zdarzenia. Jeśli okaże się, że winę za spowodowanie stłuczki ponosi konsul, naprawa szkód zostanie pokryta z ubezpieczenia OC pojazdu, którym się poruszał. To, że auto należy do placówki dyplomatycznej, nie zwalnia bowiem z obowiązkowej polisy tego typu – opisuje RMF24.
Czytaj też:
68-letnia kursantka śmiertelnie potrąciła egzaminatora. Usłyszała zarzutyCzytaj też:
"Pół minuty wcześniej i byłaby tragedia...". Komentarze po incydencie w Brukseli
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda