Uczestnicy marsz spotkali się w sobotę na Placu Konstytucji, skąd rozpoczęli marsz. W pochodzie udział wzięli aktywiści proaborcyjni oraz działacze ruchu feministycznego. Serwis interia.pl wskazuje, że organizatorki marszu zapowiadały: "W związku ze Światowym Dniem Bezpiecznej Aborcji będziemy szły po aborcje, tak jak wiele naszych koleżanek na całym świecie. Czas na akcje, a nie tylko reakcje". Tego samego dnia podobne manifestacje miały miejsce również w innych miastach na całym świecie. Protesty odbyły się także w Irlandii, na Malcie, w Salwadorze, Argentynie, Niemczech, Kolumbii, Meksyku, Hiszpanii, Ekwadorze, Brazylii i wielu innych krajach na całym świecie.
"Aborcja znaczy życie" – to jedno z haseł przyświecających marszowi. Postulaty uczestników wydarzenia to "bezpieczna, darmowa i legalnamożliwość usunięcia ciąży". "Dyskusja na temat aborcji toczy się od wielu lat i nic z niej nie wynika, a rzeczywistość jest taka, że każdego dnia wiele z nas przerywa ciąże. To jedna z decyzji, którą podejmujemy lub nie. Przypomnimy, że aborcja to codzienność, to zabieg medyczny, to fakt z życia" – stwierdzają organizatorki sobotniego marszu.
Sprzeciw wobec postulatów prezentowanych przez środowiska feministyczne wyrazili uczestnicy kontrmanifestacji. W odpowiedzi Organizacja Krucjata Młodych zorganizowała pod Rotundą PKO publiczne odmawianie różańca.
Czytaj też:
Premier o "kompromisie" aborcyjnym. Mocny komentarz ks. Isakowicza-ZaleskiegoCzytaj też:
"Cywilizacja chrześcijańska to najbardziej życzliwa cywilizacja w dziejach świata"