Olga Tokarczuk podczas konferencji otwierającej Targi Książki we Frankfurcie nad Menem powiedziała, że "w Polsce toczy się obecnie coś w rodzaju wojny kulturowej". Pisarka oceniła, że w Polsce "różnice między obozami są bardzo duże w najbardziej fundamentalnych sprawach". – Polska prawica ma swoją wizję świata, historii i tego, jak powinna wyglądać kultura – powiedziała noblistka. Przyznała, że niepokoją ją "próby zawłaszczenia pamięci historycznej, które odbywają się w kwestiach dotyczących muzeów i teatrów".
Tokarczuk odniosła się też do zwycięstwa Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych. Zaznaczyła, że wynik ten jej nie uszczęśliwił. Jednocześnie dodała, że szczególnie cieszy się z tego, że do parlamentu weszli Lewica i Zieloni. Olga Tokarczuk wyraziła nadzieję, że przyznana jej Literacka Nagroda Nobla przyczyni się do tego, że polskie społeczeństwo się scali.
Pisarka zaznaczyła, że bez względu na wynik wyborów, ma nadzieję, że jej książki i Nobel "pomagają poczuć się w kraju jako społeczeństwo i wspólnota ludzi o otwartych umysłach i ufnie patrzących w przyszłość. Będzie lepiej".
Czytaj też:
Szokujące słowa Mieszkowskiego. Chce zemsty na wyborcach PiS?Czytaj też:
"Wypłacę temu szaleńcowi...". Niespodziewana zapowiedź Tarczyńskiego