Debata w europarlamencie odbyła się wczoraj wieczorem w Strasburgu i dotyczyła projektu ustawy o edukacji seksualnej. Politycy PiS przekonywali, że to projekt obywatelski, który penalizuje pedofilię, a opozycja, że władza chce karać za edukowanie o seksie.
Głos podczas debaty zabrał m.in. Patryk Jaki. – Mówicie o "kryminalizacji edukacji seksualnej", tymczasem nikt z was nawet nie przeczytał tej ustawy tylko powiela nieprawdziwe informacje – oświadczył europoseł i zaczął cytować jej pierwszy artykuł.
– Kto publicznie propaguje lub pochwala zachowania o charakterze pedofilskim, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch. Czyli nie "kryminalizacja edukacji', tylko zakaz propagowania pedofilii, który jest obecnie w większości kodeksów karnych w państwach Unii Europejskiej – tłumaczył Jaki.
Na koniec były wiceminister sprawiedliwości stwierdził, że "wypadałoby, aby posłowie do PE przeczytali choć tekst przed oskarżaniem kogoś".
"Znów muszę bronić Polski przed nieprawdziwymi informacjami jakoby w naszym kraju za «edukacje seksualną» posyłano do więzienia" – napisał Patryk Jaki na Twitterze.
Czytaj też:
Pomyłka posłów PiS. Kontrowersyjny projekt przeszedł w Sejmie