Jutro premiera filmu "Nieplanowane". Semka: Jeśli lewica proaborcyjna uznaje film za groźny, wzywa do bojkotu

Jutro premiera filmu "Nieplanowane". Semka: Jeśli lewica proaborcyjna uznaje film za groźny, wzywa do bojkotu

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / ERIK S. LESSER
1 listopada wchodzi do polskich kin film "Nieplanowane", który odsłania kulisy działania organizacji Planned Parenthood - jednej z największych korporacji zajmujących się aborcją. "Jeśli lewica proaborcyjna uznaje jakiś film za groźny - wzywa do bojkotu. Po stronie katolickiej w wypadku filmów bluźnierczych, katolicy- realiści ZAWSZE wyśmiewają hasła bojkotu dowodząc, że jedyne co się osiągnie to rozreklamowanie filmu" – zauważa Piotr Semka, publicysta "Do Rzeczy".

Film "Nieplanowane" powstał na podstawie bestsellerowej książki Abby Johnson i Cindy Lambert pod tym samym tytułem. Książka stała się jedną z najgłośniejszych publikacji w Stanach Zjednoczonych.

"Jedyne, czego pragnęła Abby Johnson, to pomagać kobietom. Z tym nastawieniem już podczas studiów została wolontariuszką, a potem pracownicą jednej z klinik aborcyjnych potężnej organizacji Planned Parenthood. Głęboko wierząc w prawo kobiet do wyboru, szybko awansowała, by ostatecznie zostać jedną z najmłodszych w kraju dyrektorek korporacyjnego giganta wykonującego seryjne aborcje. Tak było do czasu, aż zobaczyła coś, co zmieniło jej życie na zawsze..." – czytamy w opisie.

Do bojkotu filmu nawołują organizacje lewicowe i feministyczne. "Jeśli lewica proaborcyjna uznaje jakiś film za groźny - wzywa do bojkotu. Po stronie katolickiej w wypadku filmów bluźnierczych, katolicy- realiści ZAWSZE wyśmiewają hasła bojkotu dowodząc, że jedyne co się osiągnie to rozreklamowanie filmu. Ot, różnica" – zauważył Piotr Semka, publicysta "Do Rzeczy".

twitter

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także