Na początku miesiąca polski rząd podjął decyzję o zakończeniu negocjacji ws. zakupu śmigłowców wielozadaniowych. Po ogłoszeniu tej decyzji Francois Hollande postanowił przełożyć swoją wizytę w Polsce. Z kolei francuska firma Airbus Helicopters już zapowiedziała, że będzie domagać się zadośćuczynienia za zerwanie rozmów. Do sprawy odniósł się dziś na antenie Radia ZET Aleksander Kwaśniewski. Były prezydent stwierdził, że strona polska złamała pewną niepisaną umowę.
- Otóż proszę pamiętać, że z dużym udziałem Polski zmusiliśmy Francuzów do odstąpienia od jednego z najbardziej dobrych kontraktów dla nich, mianowicie sprzedaży okrętów „Mistral” dla Rosji w związku z agresją na Ukrainę - mówił Kwaśniewski, który tłumaczył, że po tym odstąpieniu Francji od sprzedarzy Mistrali, państwa NATO i UE zwarły swego rodzaju gentlemen’s agreement polegający na tym, że z pewną większą sympatią będą traktowane oferty francuskie, "żeby oczywiście jakby spłacić te niesprzedane". - Zadośćuczynić niesprzedane „Mistrale” - wyjaśnił były prezydent.
W ocenie Kwaśniewskiego takie działanie jest w polityce bardzo typowe i jest to właśnie dobra polityka. - Jeżeli mówimy no dobra, musicie odstąpić od czegoś, co wam jest na rękę, ale generalnie źle służy nam wszystkim, no ale my to jednak jakoś zadośćuczynimy. Polska wyrwała się z tego gentleman’s agreement i moim zdaniem to będzie zapamiętane, dlatego że i styl będzie zapamiętany, bo był fatalny - przekonywał.
amp, Radio ZET