Pod koniec listopada Polański był gościem 24. Forum Kina Europejskiego Cinergia. Na sobotę 30 listopada zaplanowano spotkanie w łódzkiej filmówce, której absolwentem jest reżyser. Część studentów szkoły nie chciała jednak spotkania z reżyserem i wystosowała w tej sprawie petycję do rektora. Zdaniem autorów petycji "szkoła filmowa tak jak każda inna placówka edukacyjna powinna być miejscem, w którym potępia się przemocowe zachowania seksualne", a wobec Romana Polańskiego od lat pojawiają się oskarżenia o nadużycia seksualne wobec kobiet.
Protest odbył się też w gmachu Łódzkiej Szkoły Filmowej i to właśnie za udział w tej akcji studenci staną przed sądem. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” dwie młode kobiety oskarżone zostały o „zakłócania porządku i spokoju studentów i wykładowców".
W rozmowie z „GW”, uczestnicy protestu podkreślają, że nie żałują udziału w akcji i nie przyznają się do popełnienia wykroczenia.
– Chowanie głowy w piasek sprawia, że ofiary cierpią. Jeśli zostałaś skrzywdzona, a sprawca jest społecznie uprzywilejowany, musisz się liczyć z tym, że zostaniesz sama. Ci, którzy cię poprą, będą publicznie atakowani. W tym przypadku mówimy o człowieku, który odurzył i zgwałcił 13-latkę, a przyjmowany jest z honorami – mówi jedna z kobiet oskarżonych w sprawie.
Czytaj też:
Odwołano spotkanie z Polańskim. Wszystko z powodów oskarżeń wobec reżysera