Tomasz Sekielski był wraz z Andrzejem Morozowski współgospodarzem programu "Teraz my!" nadawanego na żywo w latach 2005-2020 na antenie TVN. W rozmowie z "Press" dziennikarz przyznał, że chętnie by dziś poprowadził tego rodzaju program, taki "talk-show publicystyczny po bandzie". W jego ocenie, nie ma jednak na niego szans. – I to nie dlatego, że nie znalazłaby się odważna telewizja, ale dlatego, że żaden polityk by do niego nie przyszedł – wyjaśnił.
Sekielski podkreślił, że dziś politycy bojkotują media, których się boją, a chodzą jedynie tam, gdzie czują się komfortowo i bezpiecznie. – Politycy nauczyli się wykorzystywać podziały wśród dziennikarzy, brak przestrzegania podstawowych zasad naszego zawodu – wskazał. Jego zdaniem, gdyby dziennikarze byli solidarni, nigdy nie doszłoby do sytuacji, w której "biura prasowe partii układają programy publicystyczne".
Dziennikarz zwrócił uwagę, iż nie jest tak, że to tylko Prawo i Sprawiedliwość bojkotuje niewygodne dla siebie media. Ujawnił okoliczności zdjęcia z anteny programu "Teraz my!". Przyznał, że do jego programu nie przychodził Donald Tusk i jego ministrowie, i to właśnie ten "cichy bojkot" ministrów Tuska był jednym z powodów zdjęcia programu.
Czytaj też:
Tego nikt się nie spodziewał. Sekielski bezlitosny dla TuskaCzytaj też:
"Osobiście wręczyłem pieniądze i dowiodę tego". Były pacjent Grodzkiego ujawnia tożsamość