Mimo rezygnacji z ubiegania się o fotel szefa PO Grzegorz Schetyna zapewnia, że nie zamierza rezygnować z samej polityki. – Nigdy nie wywieszam białej flagi. Podjąłem decyzję o rezygnacji z ubiegania się o przywództwo w Platformie, żeby dać możliwość tym, którzy uważali że potrzebny jest nowy początek, nowa energia, młodość, świeżość – mówił Schetyna.
Polityk podkreślił, że będzie rozmawiał z kolegami z partii na temat swoje przyszłej roli. Jednocześnie ocenił, że nowym szefem PO zostanie Borys Budka albo Tomasz Siemoniak.
– Myślę że jest możliwa druga tura. Tak jak powiedziałem, Tomasz Siemoniak, Borys Budka – to dwie kandydatury, dwa nazwiska, dwie osobowości, którzy rozstrzygną te wybory między sobą – stwierdził gość Radia Zet.
Patriota Platformy
W dalszej częsci rozmowy Schetyna określił samego siebie jako "patriotę Platformy". – To nie jest partia przypadku czy chaosu. To partia, od której dużo zależy w polskiej polityce i będzie dużo zależeć. Uważam że ma wielką rolę do odegrania. Chcę w tej roli uczestniczyć, chcę tę partię i będę ją wspierać. Jestem patriotą Platformy Obywatelskiej. To projekt mojego życia – mmówił w rozmowie z Beatą Lubecką.
.Polityk podkreślił, że współtworzy PO od 19 lat i nie ma zamiaru zostawiać nowego przewodniczącego. Dodał, że na pewno nie będzie sterował partią z tylnego siedzenia. – Nie lubię jeździć na tylnym siedzeniu – żartował.
Czytaj też:
"Niech pan da spokój". Kompromitacja Schetyny w radiu
Czytaj też:
Opozycja chce spotkania z prezydentem