Tematem jej obrad mają być "istotne problemy wynikające z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2018 roku". Informację o nieprzyjęciu zaproszenia Przyłębska przekazała w liście do marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Jego treść cytuje Polska Agencja Prasowa. Prezes TK napisała w nim, że w ostatnim czasie merytoryczna dyskusja jest zastępowana przez "niemające precedensu ataki na TK oraz sędziów Trybunału". Swoją decyzję argumentuje "koniecznością ochrony TK przed (...) publicznym podważaniem jego konstytucyjnej pozycji".
Decyzją Przyłębskiej zbulwersowany jest senator Koalicji O"bywatelskiej Bogdan Zdrojewski. W programie "Tłit" Wirtualnej Polski określił ją jako "kompletny absurd i lekceważenie konstytucyjnych instytucji, wobec których ma obowiązek złożyć roczne sprawozdanie". Jak podkreślił jej obecność nakazuje nie tylko dobry obyczaj, ale również zapisy Konstytucji.
– Buta, arogancja i obawy o to, że senatorowie będą dociekliwi, będą podważać elementy sprawozdania, pytać o niewygodne rzeczy lub ujawniać fakty, które nie przynoszą chwały TK. Ma obawy - i słusznie. Ale dla mnie to niedopuszczalne – przyznał Zdrojewski.
Czytaj też:
Przyłębska uczestniczyła w partyjnej naradzie? Jest reakcja Trybunału
Czytaj też:
Papież Franciszek uderzył kobietę w dłoń. Ujawniono, co wydarzyło się później