Pacjenci zostaną bez lekarzy? "Może dojść do zamykania gabinetów"

Pacjenci zostaną bez lekarzy? "Może dojść do zamykania gabinetów"

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Specustawa dot. koronawirusa zjednoczyła polski Sejm. Jednak nie wszyscy są zgodni, co do tego, czy jej konsekwencje będą wymierne w skutkach. Według lekarzy skupionych w Naczelnej Izbie Lekarskiej ustawa specjalna może zablokować indywidualnym praktykom lekarskim możliwość zakupu środków ochronnych w hurtowniach farmaceutycznych.

5 marca br. połączone komisje Zdrowia i Ustawodawcza Senatu przyjęły, bez poprawek, ustawę m.in. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 (choroba wywołana przez koronawirusa). Podczas trwania Komisji członkowie NIL przedstawili uwagi w odniesieniu do ustawy. Lekarze przekonywali, że praktyki lekarskie powinny mieć możliwość zakupu masek albo środków do dezynfekcji w hurtowniach farmaceutycznych. Na wypadek, gdy minister zdrowia określi wykaz środków dostępnych w takiej sprzedaży.

Uchwalona przez Sejm ustawa zezwala na to, aby takie zakupy robił podmiot leczniczy, ale nie praktyka lekarska. Co to oznacza w praktyce? Według medyków, lekarze zostaną pozostawieni sami sobie. Podmioty lecznicze będą mogły dokonywać zakupów w hurtowniach, a praktyki nie. W rozmowie z DoRzeczy.pl jeden z lekarzy alarmuje. – Z powodu braku możliwości zaopatrzenia praktyk lekarskich w wyroby zapewniające bezpieczne warunki leczenia, może dojść do sytuacji zamykania gabinetów i pozostawienia pacjentów bez opieki. Co w warunkach ograniczonej dostępności do lekarzy, byłby niezrozumiałe i szkodliwe – przekonuje.

Z kolei prezes NIL, prof. Rafał Matyja mówi w rozmowie z DoRzeczy.pl, jakie ma to znaczenie w odniesieniu do koronawirusa. – Przedstawiciele wszystkich opcji politycznych cały czas mówią, że zdrowie Polek i Polaków jest najważniejsze. Wprowadzając te rozwiązania w obecnym kształcie pozostawiają praktyki lekarskie, które są na pierwszej linii w walce z koronawirusem, samym sobie bez możliwości odpowiedniego zabezpieczenia. Zagraża to bezpieczeństwu zarówno lekarzy, jak i pacjentów – stwierdza.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także