Od kiedy rząd podjął decyzję o zamknięciu szkół, przedszkoli, żłobków, teatrów i kin w obawie przed koronawirusem, w mediach społecznościowych toczy się dyskusja o tym, czy także kościoły powinny zostać zamknięte.
"Czas na coming out. Otóż ja w niedzielę pójdę na Mszę. Jutro i pojutrze też. Przykazanie miłości składa się z dwóch części. Pierwszą z nich jest przykazanie Miłości Boga. A do tego wiem, że nie potrafię kochać jak należy bez Jego pomocy, bez Eucharystii, bez Jego żywej obecności" – napisał na Twitterze Tomasz Terlikowski.
Na wpis dziennikarza "Do Rzeczy" odpowiedział ktoś z profilu pod nazwą "Małgorzata Terlikowska". "Tak. Już poszedłeś! Kwarantanna albo rozwód!" – brzmiał wpis. W kolejnym tweecie napisano: "Wariat nas pozaraża!".
twittertwitter
Ostro zareagował Tomasz Terlikowski, informując na swoim profilu, że jego małżonka Małgorzata nie ma konta na Twitterze. "A to już jest zwykle sukinsyństwo. Moja żona nie ma Twittera. A do kościoła chodzi ze mną. Mówiąc krótko nieładnie się sku...wielu bawisz" – napisał dziennikarz.
Episkopat Polski apeluje do diecezji, by w miarę możliwości zwiększyły liczbę niedzielnych mszy świętych, żeby uniknąć dużych zgromadzeń. Jednocześnie zwraca się do biskupów o udzielenie dyspensy od uczestnictwa w niedzielnej mszy osobom starszym, chorym, dzieciom i młodzieży szkolnej, a także wszystkim dorosłym, którzy czują obawę przed zagrożeniem.