"Nie można czekać ze wsparciem dla przedsiębiorstw i pracowników. Potrzebne są natychmiastowe działania, by ochronić miejsca pracy i zapobiec bankructwom. Mój pakiet antywirusowy dla gospodarki jest już gotowy. Wprowadźmy go jak najszybciej. Polacy oczekują realnej pomocy państwa" – napisała na Twitterze Małgorzata Kidawa-Błońska.
Zasiłki, ulgi, ZUS
Kandydatka KO uważa, że rząd musi wypłacić wszystkim pracownikom, bez względu na formę zatrudnienia, połowę minimalnego wynagrodzenia (1300 zł) za czas, gdy nie pracują z powodu epidemii. Kidawa chce też zwolnić z danin, podatków i składek ZUS firmy, które ucierpiały z powodu epidemii (straciły co najmniej 20 proc. przychodów).
Kolejna propozycja to zrównanie praw osób zatrudnionych na tzw. śmieciówkach z prawami tych wykonujących pracę na podstawie stosunku pracy w zakresie wynagrodzenia i pracy zdalnej.
Według Kidawy-Błońskiej nieobecność w pracy, która jest spowodowana chorobą lub kwarantanną, musi być finansowana na poziomie 100 proc. wynagrodzenia przez ZUS.
Ubezpieczenie i testy
Kandydatka opozycji na prezydenta postuluje też wprowadzenie państwowych ubezpieczeń dla pracowników szpitali i innych osób z podwyższonym ryzykiem zakażenia koronawirusem. Takie ubezpieczenie miałoby być wypłacane w formie odszkodowania dla tych osób lub ich rodzin.
Kidawa-Błońska zaapelowała o upowszechnienie testów dla wszystkich obywateli, którzy deklarują, że mogli mieć styczność z wirusem. Chce też wprowadzenia obowiązkowych testów dla personelu medycznego i pracowników sanepidu wykonujących czynności podwyższonego ryzyka zarażeniem koronawirusem.
Czytaj też:
Są przecieki z rządu. Oto jaką pomoc zaoferuje władza