Cejrowski w swoim wpisie przekonuje, że radykalne kroki podjęte przez rząd przynoszą więcej złego niż dobrego. Jego zdaniem przez swoiste "zamrożenie" państwa dochodzi do wzrostu umieralności na choroby niepowiązane z wirusem czy większej liczby przypadków przemocy domowej. Słynny podróżnik zwraca również uwagę na negatywne skutki gospodarcze obecnego stanu rzeczy.
"Naród w internie. Kwitnie przemoc domowa, depresja, umieralność na inne choroby (brak dostępu do lekarza). Upadają pracodawcy, rośnie bezrobocie, zaraz będzie dzika inflacja.Tymczasem przeżywalność koronawirusa w krajach rozwiniętych wynosi ok 99.5%" – napisał słynny podróżnik na Twitterze.
Do swojego wpisu Cejrowski dodał hashtagi "#JakimKosztem", "#DOŚĆ" oraz "#JużCzas".
Pełne odmrożenie gospodarki dopiero w lipcu
Resort zdrowia informuje, że liczba wszystkich przypadków zakażeń wzrosła dzisiaj do 9 593. Od początku wybuchu epidemii zmarło 380 osób. Wyzdrowiało 1 133 pacjentów. Dobowy rekord nowych przypadków odnotowano w niedzielę – było ich aż 545. To najwięcej od początku pojawienia się Covid-19 w Polsce.
Pełne odmrożenie polskiej gospodarki możliwe jest w lipcu – wynika z zapowiedzi wicepremier i minister rozwoju Jadwigi Emilewicz.
Emilewicz oświadczyła, że polska gospodarka traci miesięcznie 139 mld złotych przez obostrzenia wywołane pandemią koronawirusa. – Analizujemy jaki procent produkcji jest wyhamowany. Analizujemy dzień do dnia, tydzień do tygodnia i miesiąc do miesiąca. Nasze szacunki mówią o 7 mld złotych dziennie i około 139 mld w skali miesiąca – poinformowała, dodając, że bezrobocie wynosi 6 procent.
Czytaj też:
Budka dołączył do Kaczyńskiego? Lewica uderza w PlatformęCzytaj też:
Koronawirus w Polsce. Tylko dziś zmarło 20 osób