W rozmowie z Edytą Hołdyńska na antenie internetowej telewizji wPolsce publicysta tygodnika "Do Rzeczy" ocenił działania Prawa i Sprawiedliwości w obliczu epidemii koronawirusa.
– Moim zdaniem ta ekipa radzi sobie całkiem dobrze – powiedział i dodał: "Co nie znaczy, że wszystko mi się podoba. Uważam, że cała ta awantura z zakazem chodzenia do lasu była niepotrzebna. Tak samo zakaz chodzenia na cmentarze. Zupełnie nie rozumiem skąd taka gorliwość".
Piotr Semka nie ma jednak dobrego zdania o postępowaniu opozycji. – Chyba nie ma kraju, który ma opozycję tak zdolną do organizowania co rusz jakichś akcji, które mają sparaliżować rząd, która jest gotowa do tego, aby w Brukseli zrobić każdą akcję przeciwko swojemu rządowi. Nie ma drugiego kraju w Europie z taką dozą złej woli opozycji – powiedział. Publicysta wskazał, że jedynie sytuację w USA można porównywać do tej w Polsce.
Dziennikarka zapytała Semkę także o działania Unii Europejskiej wobec Polski, a także zarzuty Francji wobec naszego kraju i Węgier dotyczące wykorzystywania pandemii koronawirusa do ograniczania podstawowych praw.
– Przepraszam za porównanie, ale to troszeczkę taki ochmistrz na tonącym Titanicu, który ściga jakiegoś klienta, że rozbił talerzyk. Francja ma na punkcie Polski i Węgier jakiegoś hopla. To kraj, który sam stosuje bardzo mocną ręką rozmaite uprawnienia, które daje silna władza prezydencka. Stan wojenny, rozmaite dekrety, które wykorzystywano przeciw "Żółtym kamizelkom", bardzo brutalna policja. No i oczywiście jak to u Francuzów bywa, "co nasze, to nasze, a co wasze, to będziemy o tym dyskutować" – mówił. Semka podkreślił, że w podobny sposób zachowują się Niemcy. – Niemcy mogą zrobić wybory w Bawarii, ale jak robią Polacy do jest awantura – wskazał.
Czytaj też:
"Jeżeli tego nie zrobicie, będziecie żałować do końca życia". Giertych straszy członków i zwolenników PiSCzytaj też:
"Serio to piszę". Cenckiewicz szczerze o Kidawie-Błońskiej