Portal tvp.info zapytał Małgorzatę Kidawę-Błońską o to, ile osób poparłoby ją w wyborach, gdyby frekwencja była wyższa. Reporter zapytał kandydatkę, ile procent miałaby wtedy w sondażach.
Odpowiedź wicemarszałek Sejmu zaskakuje. – Jak będą wybory w bezpiecznym dla Polaków terminie i będą Polacy chcieli wziąć udział w tych wyborach, to te wybory wygram – zapewniła kandydatka Koalicji Obywatelskiej.
Nowe badanie Kantaru pokazało, że kandydatka Platformy Obywatelskiej nie tylko straciła pozycję na podium, ale w wyścigu o fotel prezydenta spadła na ostatnie miejsce. Oddanie głosu na Małgorzatę Kidawę-Błońską zadeklarowało tylko 4 proc. ankietowanych.
-
Kosiniak-Kamysz wyprzedza Kidawę-Błońską
-
Bosak groźniejszy od Kidawy-Błońskiej? Takiego sondażu jeszcze nie było
Co na to sama kandydatka? Podczas konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu zlekceważyła słaby wynik w sondażach. – Jestem socjologiem i wiem, jak robi się badania, jakie jest pierwsze pytanie. Pierwsze pytanie dotyczy udziału w wyborach. Ludzie boją się tych wyborów. Nie chcą w tych wyborach brać udziału ze względu na swój stan zdrowia. Boją się, że będą zarażeni – tłumaczyła Kidawa-Błońska.
Czytaj też:
"Wystąpi z Budką za plecami?". Wiceminister kpi z GrodzkiegoCzytaj też:
Kolejny exit w UE? Chce tego już prawie połowa mieszkańców tego kraju