W sobotę portal wPolityce.pl poinformował, że według jego informacji wśród polityków krążą "ciekawe plotki dotyczące próby przeprowadzenia zmiany na stanowisku marszałka Sejmu". "Opozycja w poniedziałek chce zgłosić do laski marszałkowskiej kandydaturę Gowina" – napisał serwis, powołując się na anonimowego polityka. Z kolei dzień wcześniej senator PSL Jan Filip Libicki zamieścił na Twitterze tajemniczy wpis. "Hej członkowie i fani PiS! Chyba jednak jest w Sejmie nowa większość. Do obronienia rezultatu procedowania 'ustawy pocztowej' przez Senat i do wyboru nowego marszałka niższej izby parlamentu".
Tego rodzaju spekulacje spotkały się z ostrą reakcją wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego. "Elżbieta Witek jest marszałkiem Sejmu, a Jarosław Gowin aktualnie szeregowym posłem. Jeżeli ktoś w tzw. Porozumieniu uważa, że dla czyichś chorych ambicji Prawo i Sprawiedliwość zgodzi się na jakiekolwiek zmiany, to się myli" – napisał na Twitterze.
Do sprawy odniosła się w rozmowie z serwisem Wiadomo.co kandydatka PO na prezydenta. Małgorzata Kidawa-Błońska zapytana, czy wierzy w scenariusz, w którym marszałkiem Sejmu zostaje lider Porozumienia, a rząd upada, odparła: "Mogę sobie to wyobrazić". – Wymagałoby to żelaznej dyscypliny wszystkich posłów opozycji. Czekamy na głosowanie – dodała.
Wicemarszałek Sejmu poinformowała także, czego dotyczyło jej spotkanie z Jarosławem Gowinem. – Ta rozmowa dotyczyła możliwych sposobów, jak i kiedy przeprowadzić wybory w obecnej sytuacji. Wtedy były w zasadzie tylko dwa punkty wspólne: zgodziliśmy się z Jarosławem Gowinem, że wybory w maju nie mogą się odbyć i że powinna je organizować PKW. Dziś jednak sporna ustawa jest w Senacie i tam toczą się kolejne rozmowy – powiedziała.
Czytaj też:
Fatalny błąd w ustawie PiS?Czytaj też:
"Wszyscy ci, którzy przyłożą rękę do upadku rządu...". Mocne słowa Bielana