Jak donosiły media, dziś przed południem doszło do spotkania "ostatniej szansy" prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego z byłym już wicepremierem Jarosławem Gowinem. Tematem rozmowy były - rzecz jasna - wybory prezydenckie. Przypomnijmy, że lider Porozumienia sprzeciwia się przeprowadzeniu ich w maju w trybie korespondencyjnym. To od posłów jego partii zależeć będzie los ustawy PiS o głosowaniu korespondencyjnym, która obecnie zajmuje się Senat. Według "Faktu", Gowin spędził na Nowogrodzkiej ok. 40 minut i rozmawiał z Kaczyńskim "w cztery oczy".
Czy rozmowa przyniosła konsensus? Jak ustaliła Wirtualna Polska spotkanie zakończyło się bez rezultatów. "Drogi tych politycznych wyjadaczy bezpowrotnie się już rozeszły, ale negocjują oni jeszcze warunki cywilizowanego podziału" – czytamy. "[...] w pierwszej rozmowie nie udało się dojść do żadnego satysfakcjonującego obydwie strony wariantu rozwoju wypadków" – dodano.
Dziennikarz Wp.pl i "Do Rzeczy" podkreśla wagę zbliżającego się nieuchronnie 7 maja, kiedy Sejm będzie głosował nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym. "Tego dnia przekroczymy Rubikon, za granicą którego leży bardzo niepewna przyszłość. Nie tylko dla dwóch Jarosławów, ale dla całego państwa. Rozpaść się może większość parlamentarna, w próżni zawisnąć termin wyborów prezydenckich" – pisze Marcin Makowski. Jak dodaje, dzieje się to w obliczu globalnej pandemii i nadchodzącego największego kryzysu ekonomicznego od XX wieku.
Czytaj też:
Pilna narada na Nowogrodzkiej. Rozmowa "ostatniej szansy" Kaczyńskiego z GowinemCzytaj też:
"To dla Kaczyńskiego najgorsza wiadomość. Wszystko się posypało". Najnowszy sondaż dot. wyborów