Polska dość sprawnie jako kraj zapewniła sobie sprzęt i innego rodzaju pomoc na czas pandemii. Nie udałoby się to, gdyby nie spółki Skarbu Państwa
Brak sprzętu, apele personelu medycznego o zabezpieczenie ich przed chorobą – to, jak się szybko okazało, nie był tylko problem Polski. Żaden kraj na świecie nie był dobrze przygotowany na pandemię. I dlatego później rozpoczął się wielki wyścig o to, kto zrobi to szybciej. Nie chodziło bowiem jedynie o pieniądze. Amerykanie mieli ich relatywnie dużo, a jednak musieli i tak prowadzić operacje podkupywania towarów, które – głównie w Azji – załatwiały władze innych krajów. Jak na łamach „Do Rzeczy” wspominał Marcin Makowski, w świetle szans na ratowanie własnego narodu wszystkie sojusze gasły – także polski transport sprzętu usiłowano w Chinach przejąć i to już wtedy, gdy czekał przygotowany do odprawy na lotnisku.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.