Brak sprzętu, apele personelu medycznego o zabezpieczenie ich przed chorobą – to, jak się szybko okazało, nie był tylko problem Polski. Żaden kraj na świecie nie był dobrze przygotowany na pandemię. I dlatego później rozpoczął się wielki wyścig o to, kto zrobi to szybciej. Nie chodziło bowiem jedynie o pieniądze. Amerykanie mieli ich relatywnie dużo, a jednak musieli i tak prowadzić operacje podkupywania towarów, które – głównie w Azji – załatwiały władze innych krajów. Jak na łamach „Do Rzeczy” wspominał Marcin Makowski, w świetle szans na ratowanie własnego narodu wszystkie sojusze gasły – także polski transport sprzętu usiłowano w Chinach przejąć i to już wtedy, gdy czekał przygotowany do odprawy na lotnisku.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.