Goście Olejnik rozmawiali o niedawnym strajku przedsiębiorców. Tydzień temu w Warszawie, pomimo braku oficjalnego pozwolenia, odbył się strajk przedsiębiorców. Podczas manifestacji doszło do przepychanek z policją.
Michał Kamiński stwierdził, że brutalność policji jest pokłosiem rządów Prawa i Sprawiedliwości. –. Brutalność policji względem obywateli wyrażających swoje opinie polityczne, niezależnie od tego, jak do tych opinii podchodzimy, ale obywatele mają prawo wyrażać swoje opinie, sytuacja, w której przepisy dotyczące walki z koronawirusem w tak jaskrawy sposób wykorzystywane są do tłumienia wolności obywatelskiej, gdy te same przepisy są tak jaskrawie ignorowane przez wszystkich – mówił Michał Kamiński.
Z kolei Jacek Ozdoba bronił postawy funkcjonariuszy. – Jeżeli chodzi o reakcję policji i to w jaki sposób się zachowuje to jest przykład dobrej postawy, ponieważ nie dają się często sprowokować. Mieliśmy sytuację manifestacji kiedy jest stan epidemiczny, kiedy jest podsycanie do protestów, do zgromadzeń, kiedy taka forma nie powinna mieć miejsca z uwagi na epidemię. Opozycja wykorzystuje to – mówił wiceminister.
W pewnym momencie doszło jednak do ostrej wymiany zdań między Moniką Olejnik a jej gośćmi.
– Przepraszam ja teraz – stwierdziła Olejnik. – To nie jest żadna nagonka na policję. Jeżeli dla pana nie jest bulwersujące, że człowieka niewidomego zabiera się do wozu policyjnego to ja panu gratuluję, że pan na to patrzy – mówiła dziennikarka TVN24.
Ozdoba zwrócił uwagę Olejnik, jak to ujął, "z całą sympatią", by dziennikarka ostrożniej dobierała słowa. – Niech pan mnie nie poucza, ja nie potrzebuję pana sympatii – odparła Olejnik, po czym oddała głos Michałowi Kamińskiemu.
Czytaj też:
Kandydat na prezydenta Paweł T. usłyszał zarzutyCzytaj też:
Były wiceszef Agencji Wywiadu zatrzymany za pedofilię