Do Sejmu trafiła petycja ws. "uchwalenia przepisów wprowadzających w Polsce zakaz spowiadania dzieci poniżej 18. roku życia w Kościele katolickim i innych kościołach, jeśli ją stosują". Podpisało się pod nią ponad 12 tys. osób.
"Jak pokazują wspomnienia wielu osób, spowiedź to doświadczenie upokorzenia i strachu, zdarzenie traumatyczne, paskudne, którego dzieci nie chciały, a przed którym nie potrafiły się obronić" – czytamy w projekcie, którym zajmie się sejmowa Komisja do spraw Petycji.
Autorem petycji jest Rafał Betlejewski, performer i autor książek, który od lat głosi antyklerykalne poglądy. Betlejewski o swoim pomyśle informował już 2 lata temu w mediach społecznościowych. "Spowiedź jest formą psychicznej przemocy. Jest ingerencją w intymny świat dziecka prowadzoną w autorytecie 'Boga'" – twierdził.
Abp Galbas: Księża nie dłubią w sumieniach dzieci
Abp Adrian Galbas odniósł się do tez autora petycji na antenie Polsat News.
– To dla mnie jest absurdalne i kuriozalne. Dziecko w wieku, w którym proponowana jest mu pierwsza spowiedź i ten początek sakramentalnego życia, już samo uczy rozróżniać się między dobrem a złem – powiedział metropolita warszawski.
Jak zaznaczył hierarcha, "to jest coś, w czym go nikt nie może wyręczyć, ani szkoła, ani rodzice, którzy zresztą posyłając dziecko do spowiedzi to rozumieją".
– Nie wiem jakie doświadczenia ze swoich spowiedzi mają wnioskodawcy. Ja mam zupełnie inne. Księża nie dłubią w ludzkich sumieniach i w sumieniach dzieci, tylko uczą ich mądrego rozeznawania, którego sami są uczeni – zapewnił duchowny.
Religia w szkołach. Hierarcha: Propozycja Kościoła jest bardzo sprawiedliwa
Abp Galbas odniósł się również do obecności lekcji religii w szkołach.
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wydało komunikat ws. zmian dotyczących lekcji religii w szkołach publicznych. Organ KEP przyznaje, że "wprowadzone od września 2024 roku rozporządzeniem Ministra Edukacji zmiany, dotyczące niewliczania oceny z lekcji religii do średniej ocen oraz łączenia klas dzieci i młodzieży w różnym wieku edukacyjnym w większe grupy, i to wyłącznie na zajęciach z religii, są szkodliwe z punktu widzenia wychowawczego". Biskupi podkreślają, że zmiany zostały wprowadzone w życie bez wymaganego przez Ustawę o systemie oświaty "porozumienia z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych" (art. 12 ust. 2).
– Propozycja Kościoła jest bardzo sprawiedliwa. Nie może być wyboru między religią a niczym. Obowiązkiem szkoły jest także wychowanie do wartości, dlatego propozycja, którą przedstawialiśmy w czasie rozmów ze stroną rządową brzmiała: dobrze, jedna godzina w szkołach średnich jak najbardziej, ale jako lekcja obowiązkowa do wyboru z etyką – powiedział metropolita warszawski.
Hierarcha podkreślił, że Episkopat proponował, by rozwiązanie "było wprowadzone spokojniej, nie tak gwałtownie". – Patrzymy na ogromną rzeszę katechetów, którzy nagle są postawieni w sytuacji dość kłopotliwej i trudnej dla nich, że mogą stracić pracę – zwrócił uwagę duchowny.
– Po to jest religia w szkole, żeby można było przedstawić w sposób rozumny podstawy naszej wiary. Żeby ludzie wierzący, którzy na tę religię chcą chodzić, wiedzieli w co Kościół wierzy i dlaczego – tłumaczył abp Galbas. Jak zaznaczył metropolita warszawski, "to nie jest bajdurzenie, tylko poważny przedmiot jak każdy inny".
Czytaj też:
Spór o religię w szkołach. "Ogromne mijanie się z prawdą"Czytaj też:
Nowacka vs. religia w szkołach. Ekspert: Chodzi o marginalizację
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl