"Prędzej czy później trafi do więzienia". Kierwiński o liście Romanowskiego

"Prędzej czy później trafi do więzienia". Kierwiński o liście Romanowskiego

Dodano: 
Marcin Kierwiński (KO), były minister spraw wewnętrznych i administracji
Marcin Kierwiński (KO), były minister spraw wewnętrznych i administracji Źródło: PAP / Radek Pietruszka

Były wiceminister sprawiedliwości, który przebywa na Węgrzech, podkreślił, że to jednak nie zapewnienia przedstawicieli rządu stanowią gwarancję sprawiedliwego procesu, ale "przestrzeganie przez władzę wykonawczą i sądowniczą zasad prawnych, które chronią obywateli przed nadużyciami". "W starciu obywatela z rządzącymi, którzy bezkarnie depczą prawo, obywatel nie ma szans na sprawiedliwy i uczciwy proces" – wskazał.

"Premier Tusk, a za nim inni politycy obozu rządzącego, publicznie zapowiedzieli popełnianie czynów, które – cytuję – 'nie są zgodne z literą prawa'. Słowa te są niestety realizowane. Przekonałem się o tym osobiście, gdy zostałem bezprawnie pozbawiony wolności, co prawomocnie potwierdziły sądy" – czytamy.

Kierwiński o Romanowskim: Ten pan nie jest od stawiania warunków

Do listu Marcina Romanowskiego odniósł się na antenie TVN24 pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi Marcin Kierwiński.

– Ten pan nie jest od stawiania warunków, ten pan jest od tego, aby zgłosić się w zakładzie karnym, bo tak zdecydował polski sąd – powiedział polityk Koalicji Obywatelskiej. – Nie będziemy z człowiekiem, na którym ciążą bardzo poważne zarzuty, niczego negocjować – dodał.

Jak stwierdził Kierwiński, "Romanowski prędzej czy później trafi do więzienia". – Niezależnie od tego, czy mu się wydaje, że teraz może stawiać warunki czy nie może – zaznaczył.

Prezydent zabrał głos ws. Romanowskiego. Minister: Strzelił gafę

Głos w sprawie Marcina Romanowskiego zabrał również prezydent Andrzej Duda.

– Byłem zdziwiony, że do tego, aby poszukiwać posła, uruchomione zostały siły i środki, jakby był bandytą najwyższego kalibru. Jeżeli specjalne grupy policyjne są uruchamiane, żeby poszukiwać posła, to ja jestem zdumiony – mówiła w poniedziałek na antenie radia RMF FM głowa państwa.

– Trzeba byłoby zobaczyć, dlaczego władze węgierskie zdecydowały się udzielić tego azylu. (...) Chyba 40 stron uzasadnienia napisał (Romanowski – przyp. red.) do tej prośby o azyl. Jeżeli tam wskazał, w jaki sposób w Polsce obalono (prokuratora krajowego – przyp. red.), bo nie został odwołany... Odwołanie prokuratora krajowego wymaga zgody prezydenta RP, zgodnie z ustawą o prokuraturze. Nigdy żadnej zgody w tym zakresie nie wydawałem – podkreślił Duda.

Również do tych wypowiedzi odniósł się Marcin Kierwiński.

– Dziwię się, że pan prezydent Duda nie korzysta z okazji, żeby nic nie mówić, bo co tylko się odezwie, to tak naprawdę strzela coraz większą gafę – stwierdził. – Prezydent Polski staje po stronie człowieka, na który ciąży bodaj 11 zarzutów? Przecież to coś niesamowitego – dodał Kierwiński.

Czytaj też:
"Międzynarodowy skandal". Węgierska opozycja o sprawie Romanowskiego
Czytaj też:
MSWiA odpowiada na warunki Romanowskiego: Po prostu żałosne

Źródło: TVN24 / RMF FM, DoRzeczy.pl
Czytaj także