Spalenie budki przed ambasadą Rosji. Śledczy sprawdzą rolę Sienkiewicza

Spalenie budki przed ambasadą Rosji. Śledczy sprawdzą rolę Sienkiewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sienkiewicz
Sienkiewicz
Prokuratura Okręgowa w Suwałkach prowadzi nowe śledztwo ws. spalenia budki przed ambasadą Rosji w 2013 roku podczas Marszu Niepodległości. Śledczy sprawdzą, czy miał z tym jakiś związek były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz - informuje "Rzeczpospolita".

Do spalenia budki przed ambasadą Rosji doszło w 2013 roku podczas Marszu Niepodległości. W wyniku starć z policją na teren ambasady wrzucono race oraz spalono budkę strażniczą dla ochraniających obiekt policjantów. Warszawska prokuratura nie znalazła jednak, ani sprawców, ani ewentualnego podżegacza. Teraz do sprawy wraca ponownie Prokuratura Okręgowa w Suwałkach na polecenie Prokuratury Krajowej. Śledczy skupią się na dwóch wątkach.

Prokuratorzy skupią się przede wszystkim na samym zdarzeniu i postarają się ustalić sprawców zdarzenia, jak również sprawdzą, czy wywołanie ognia naraziło zdrowie i życie uczestników Marszu Niepodległości. Jednak o wiele bardziej interesujący jest drugi wątek, który zbadają śledczy. Sprawdzą oni, czy ówczesny szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz mógł podżegać do podpalenia budki. Takie domysły pojawiły się, gdy w 2015 roku tygodnik "Do Rzeczy" ujawnił rozmowę ówczesnej wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej z poprzednim szefem CBA Pawłem Wojtunikiem. W rozmowie miała paść sugestia, że szef MSW zlecił podpalenie policjantom, choć on sam później wszystkiemu zaprzeczał. Również Wojtunik powiedział, że niczego takiego nie mówił, zaś samo CBA podważyło autentyczność rozmowy.

Rolę Sienkiewicza badała już warszawska prokuratura w ramach postępowania sprawdzającego, ale uznała, że szef MSW nie zlecił podpalenia. Teraz śledczy ponownie chcą wrócić do sprawy i mają już nawet listę świadków. Przesłuchani mają zostać m.in. Paweł Wojtunik, Elżbieta Bieńkowska i Bartłomiej Sienkiewicz.

Źródło: Rzeczpospolita / DoRzeczy.pl
Czytaj także