Igor Tuleya ma w najbliższy wtorek stawić się przed Izbą Dyscyplinarną, która zajmie się wnioskiem prokuratury o pozbawienie sędziego immunitetu.
Prokuratura Krajowa chce postawić Tuleyi zarzut karny niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień. Sprawa dotyczy posiedzenia, podczas którego uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. słynnego głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu w grudniu 2016 roku.
– Będę pod budynkiem Sądu Najwyższego, ale oczywiście na posiedzenie tak zwanej Izby Dyscyplinarnej nie wybieram się. Nie jest to prawdziwy sąd, nie zasiadają tam niezwiśli sędziowie – mówi Tuleya w rozmowie z TVN24.
Sędzia podkreśla ponadto, że w razie uchylenia mu immunitetu i postawienia zarzutów, nie stawi się również przed prokuratorem, gdyż byłaby to "kontynuacja bezprawia".
– Stawiając się przed prokuratorem na skutek uchylenia immunitetu przez niesąd, aprobowałbym łamanie prawa – uważa.
Czytaj też:
Politolog: Wcale nie chodzi o to, żeby Kaczyński przeprosiłCzytaj też:
Sikorski o sprzątaniu "bałaganu" po PiS-ie. Wskazuje rolę Giertycha